Czym różnią się badania exit poll od late poll? I czy zakaz publikacji sondaży przed wyborami ma sens?
Wieczór wyborczy 24 listopada 2024 r. był w Rumunii inny niż wszystkie. Gdy ogłoszono wstępne, sondażowe wyniki I tury wyborów prezydenckich, miliony Rumunów patrzyły na nie zszokowane. Przecierano oczy ze zdumienia, gdy okazało się, że zwyciężył szerzej nieznany, kontrowersyjny kandydat Călin Georgescu, którego poparło ponad 22 proc. głosujących. Szok był tym większy, że najbardziej optymistyczne sondaże przedwyborcze przewidywały poparcie dla niego nie wyższe niż 5 proc. Co się wydarzyło, że Georgescu ponad 4-krotnie przebił prognozowany wynik, nie zostało w pełni wyjaśnione do dziś. Ale dlaczego badania sondażowe, które zakładają granicę błędu na poziomie trzech punktów procentowych, okazały się aż tak bardzo błędne? Czy w takim razie sondażom można ufać? Jak powstają? Czym różnią się te codzienne od exit poll i late poll? Oraz – co chyba najważniejsze – czy sondaże opisują polityczne emocje, czy raczej je kreują? Spróbujmy znaleźć odpowiedzi na te pytania.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Wojciech Teister
Dziennikarz, redaktor portalu „Gościa Niedzielnego” oraz kierownik działu „Nauka”. W „Gościu” od 2012 r. Studiował historię i teologię. Interesuje się zagadnieniami z zakresu historii, polityki, nauki, teologii i turystyki. Publikował m.in. w „Rzeczpospolitej”, „Aletei”, „Stacji7”, „NaTemat.pl”, portalu „Biegigorskie.pl”. W wolnych chwilach organizator biegów górskich.