Rosjanie stanowią niemal jedną czwartą mieszkańców Estonii. Estończycy nie chcą ich u siebie

Władze Estonii są nieufne wobec mieszkających w tym kraju Rosjan. Obawiają się, że potężny sąsiad może ich wykorzystać jako „piątą kolumnę” do destabilizacji państwa.

Grażyna Myślińska

|

29.05.2025 00:00 GN 22/2025

dodane 29.05.2025 00:00

Estonia obawia się, że po Ukrainie stanie się kolejnym celem rosyjskiej agresji. Dlatego władze kraju podejmują intensywne wysiłki w celu estonizacji mieszkających na jego terytorium Rosjan. Jednak im bardziej się starają, tym więcej argumentów uzasadniających występowanie w obronie praw swoich rodaków zdobywa Moskwa. Historyczne rocznice są najsilniejszym punktem zapalnym. Według Estończyków niedawne rosyjskie obchody 80. rocznicy zakończenia II wojny w Europie były okazją do uzasadnienia wybuchu kolejnej. Świętowanie Dnia Zwycięstwa jest w Estonii zakazane. Dla Estończyków, którym ta data kojarzy się z początkiem kolejnej sowieckiej okupacji i brutalnymi represjami, sprawa jest oczywista. Dla mieszkających w Estonii Rosjan natomiast – a na przykład w przygranicznej Narwie stanowią oni 95 proc. ludności, a co trzeci mieszkaniec nadal posiada obywatelstwo rosyjskie – jest to zamach na najświętszą tradycję.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..

Grażyna Myślińska

Zapisane na później

Pobieranie listy