Kilka słów o sharentingu

Na świat przyszło dziecko – gdzie to ogłosić? Lepiej nie w internecie.

Klaudia Cymanow-Sosin

|

29.05.2025 00:00 GN 22/2025

dodane 29.05.2025 00:00

Żyjemy w kulturze nadmiaru i dzielenia się. W przypadku nadmiaru chodzi przede wszystkim o docierające do nas terabajty danych, w kwestii dzielenia się – o łatwość, z jaką publikujemy opinie i materiały, także te prywatne, a nawet intymne.

Dlaczego przyszli rodzice i ci wychowujący dzieci tak chętnie dzielą się informacjami o swoich pociechach już nie tylko z rodziną, sąsiadami i znajomymi, ale szeroko, globalnie – dzięki sieci? Kieruje nimi chęć pokazania całemu światu najpiękniejszych momentów w życiu. Co w tym złego?

Sharenting to zjawisko, które występuje zarówno wśród zwykłych użytkowników sieci, jak i znanych influencerów. Dla pierwszych jest to przestrzeń dzielenia się wiadomościami o wydarzeniach rodzinnych, dla drugich bardzo często forma zarobkowania. Znakomita część zachowań niewłaściwych w pierwszej grupie wynika po prostu z braku świadomości, jakie zagrożenia fundujemy dzieciom, publikując ich wizerunki, i dotyczy to szczególnie starszych pokoleń – tzw. baby boomersów i X-ów.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
  • Zobacz więcej w bibliotece
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..

Klaudia Cymanow-Sosin