Patrz i kochaj

Nabożeństwo do Najświętszego Serca nie jest emocjonalną dewocją. Wynika ono wprost z tajemnicy wcielenia i Paschy Chrystusa. Przebite serce Jezusa jest znakiem miłości wcielonej, ukrzyżowanej i zmartwychwstałej.

Ks. Tomasz Jaklewicz Ks. Tomasz Jaklewicz

|

29.05.2025 00:00 Gość Extra 2/2025 (12)

dodane 29.05.2025 00:00

Historia nabożeństwa do Serca Jezusa zaczyna się w Wielki Piątek. Oczywiście rozwój tego kultu i jego dzisiejszy kształt jest związany przede wszystkim z prywatnymi objawieniami Małgorzacie Marii Alacoque, które miały miejsce w XVII wieku we Francji, ale w sensie teologicznym jego korzenie sięgają tajemnicy wcielenia i odkupienia. „Podstawy tego nabożeństwa są tak dawne jak samo chrześcijaństwo” – podkreślał Benedykt XVI. „Być chrześcijaninem można bowiem jedynie wpatrując się w krzyż naszego Odkupiciela: »Tego, którego przebili« (J 19,37; por. Za 12,10)”. Kto patrzy na krzyż, ten widzi przebity bok Zbawiciela, z którego płynie krew i woda. Widzi więc ludzkie serce Boga, które cierpi, umiera i powraca do życia. Wszystko to z miłości do człowieka. Istotą nabożeństwa do Najświętszego Serca jest odkrywanie i adorowanie tej miłości.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..

Ks. Tomasz Jaklewicz Ks. Tomasz Jaklewicz

Zapisane na później

Pobieranie listy