Między filmem a grą komputerową. Recenzja „Minecraft: Film”

Czy „Minecraft: Film” można nazwać w ogóle filmem? To prawdziwy fenomen, chociaż właściwie nic w nim się nie klei.

Kompletnie nieprzejrzysta i niemająca wiele wspólnego z logiką, nawet niechlujna, wydawałoby się, narracja, dla widzów, którzy nie zaczerpnęli ze źródła, czyli nie mieli bliższego kontaktu z tytułową grą komputerową, wydaje się nie do strawienia. Przecież nawet w filmowych bajkach dla dzieci obowiązywało jakieś minimum spójnej narracji.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Edward Kabiesz Edward Kabiesz Dziennikarz działu „Kultura”, w latach 1991–2004 prezes Śląskiego Towarzystwa Filmowego, współorganizator wielu przeglądów i imprez filmowych, współautor bestsellerowej Światowej Encyklopedii Filmu Religijnego wydanej przez wydawnictwo Biały Kruk.