– Serce Leona XIV bije po peruwiańsku – mówi Héctor Camacho. Mężczyzna, który dorastał przy boku nowego papieża, podkreśla, że na misyjnych szlakach nauczył się on wszystkiego, czym dziś będzie dzielił się ze światem.
Poznali się w 1985 roku, krótko po tym, jak – zaledwie trzy lata do święceniach – o. Robert Prevost dołączył do misji augustiańskiej w Peru. Wszyscy zwracali się do niego „ojciec Bob” i tak zostało do dzisiaj. – Potrafi skracać dystans i zbliżać do siebie ludzi – mówi Héctor. – Byłem ministrantem. Pamiętam, że zawsze starał się znaleźć czas, by z nami porozmawiać i odpowiedzieć na nasze pytania – dodaje. Był to trudny czas dla Peru, ogarniętego przemocą komunistycznych terrorystów ze Świetlistego Szlaku i działaniami rządowych szwadronów śmierci. Sześć lat po przyjeździe ojca Boba komuniści zamordowali polskich franciszkanów: Zbigniewa Strzałkowskiego i Michała Tomaszka. W 2015 roku obecny papież uczestniczył w ich beatyfikacji. – Pod koniec minionego stulecia wielu ludzi zginęło za wiarę w naszej ojczyźnie, księża i siostry zakonne byli represjonowani, a wiele dzieł edukacyjnych i socjalnych przejęły władze – mówi Héctor Camacho. Obecnie 90 proc. Peruwiańczyków to chrześcijanie, z czego trzy czwarte to katolicy. Ogromnym wyzwaniem jest dynamiczny rozwój sekt protestanckich, a problemem niezmiennym od dekad pozostaje dotkliwy brak kapłanów.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Wiesława Dąbrowska-Macura
Zastępca redaktora naczelnego, sekretarz redakcji „Gościa Niedzielnego”, doktor teologii. W „Gościu Niedzielnym” pracuje od 1992 roku, w większości na stanowisku sekretarza redakcji.