Lotos, czyli kulturowy fenomen

Serial staje się wielkim, fabularyzo-wanym oknem wystawowym – nie „przy okazji”, ale z założenia.

Jest rzeczą dość oczywistą, że sukces filmu czy seialu zostaje natychmiast wykorzystany przez inne branże. I tak jak kiedyś Harry Potter stał się marką handlową, tak dziś Minecraft nie tylko ogląda się w kinie, lecz konsumuje w popularnej sieci fast food. O tym, że na początku było słowo (w przypadku Pottera) i gra komputerowa (Minecraft) albo komiks (całe uniwersum Marvella), nie warto nawet przypominać. Mamy jednak chyba do czynienia z nowym zjawiskiem. Otóż sukces komercyjny, traktowanie serialu jako miejsca lokowania marek, staje się dziś nie tyle skutkiem, ile w ogóle przyczyną uruchamiania produkcji. Przykładem podręcznikowym jest „Biały Lotos”, serial HBO, którego trzeci sezon właśnie szczęśliwie udało się doprowadzić do końca.

To coś więcej niż serial, wręcz kulturowy fenomen – przekonują spece od marketingu. I trudno się z nimi nie zgodzić, ale nie ze względu na walory artystyczne (spadające z każdym sezonem), lecz właśnie podporządkowanie wszystkiego, co oglądamy, zwiększeniu zysków. „Biały Lotos” zarabia na każdym elemencie realizacyjnym: zdjęciach, scenografii, kostiumach, dialogach nakierowujących na produkty. Otwarcie lub podprogowo sprzedaje turystykę danego kraju (włącznie z jego niematerialnym dziedzictwem), hotele, kulinaria, ubrania, alkohole, karty płatnicze, linie lotnicze, aplikacje i smartfony. Serial staje się wielkim, fabularyzowanym oknem wystawowym – nie „przy okazji”, ale z założenia. To akcja dzieje się niejako przy okazji, a bohaterowie są nienachalnymi akwizytorami towarów i usług. Robią to tak skutecznie, ze wkrótce przerywanie filmów reklamami stanie się niepotrzebne, a tradycyjna reklama zbędna. Fenomen kulturowy polega zaś na tym, że widz tego nie zauważa, mało tego, jest zachwycony i chce więcej. Trzeci sezon, choć – jak już była mowa – najsłabszy, notuje rekordowe zasięgi. I nie jest to efekt jakiegoś oszustwa, lecz kolejny etap komercjalizacji czegoś, co kiedyś nazywano X Muzą, potem telewizją, a dziś po prostu – przemysłem rozrywkowym.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Piotr Legutko Piotr Legutko dziennikarz, publicysta, wykładowca, absolwent filologii polskiej UJ. Kierował redakcjami „Czasu Krakowskiego”, „Dziennika Polskiego”, „Nowego Państwa” i „Rzeczy Wspólnych”, a także krakowskim oddziałem TVP i kanałem TVP Historia. Z „Gościem Niedzielnym” związany od początku XXI wieku. Opublikował m.in. „O dorastaniu czyli kod buntu”, „Jad medialny”, „Sztuka debaty”, „Jedyne takie muzeum”, książkowe wywiady z Janem Polkowskim i prof. Andrzejem Nowakiem oraz „Mity IV władzy” i „Gra w media” (wspólnie z Dobrosławem Rodziewiczem). Wykładowca UP JP II oraz Akademii Ignatianum.