Dzisiejsza Ewangelia relacjonuje rozmowę Jezusa z faryzeuszami podczas Święta Poświęcenia Świątyni w Jerozolimie, zwanego dziś żydowską Chanuką.
Święto to upamiętnia zwycięstwo Judy Machabeusza nad pogańską profanacją wszystkiego, co wiązało się z wiarą w Jedynego Boga. Uroczystość ta nazywana jest Świętem Świateł, ponieważ zapalano ner tamid – wieczne światło. Dziś symbolizuje je dziewięcioramienny świecznik chanukowy. Jak podaje Dawid Stern, „pierwsi żydowscy zwolennicy Chrystusa dostrzegali związek między Chanuką a dniem Urodzin Mesjasza”. Nic więc dziwnego, że te dwa święta – chrześcijańskie Boże Narodzenie oraz żydowska Chanuka – przypadają blisko siebie, w grudniu. „Ten pierwszy dzień wiąże się z budowlą ziemską, a ten drugi z żywą Świątynią Bożą, która zstąpiła z nieba”. W kontekście tamtego święta postanowiono zapytać Jezusa: „Jak długo będziesz nas trzymał w niepewności? Jeśli jesteś Mesjaszem, powiedz nam otwarcie”. Dziś pytanie, kto jest prawdziwym mesjaszem ludzkości, powraca. Czy Jezus Chrystus, jak utrzymuje Kościół – mimo że liczba ludzi przyznających się do Niego maleje? Może „mesjasz z Brooklynu”, lider ruchu Chabad-Lubawicz, dążącego do odbudowy świątyni żydowskiej w Jerozolimie? A może cały Izrael, jak utrzymują rabini związani z syjonizmem? Tajemniczy mahdi, jak uważają muzułmańscy szyici z Iranu? Albo też nowoczesny, zglobalizowany rząd światowy, jak chcą bogaci kapitaliści z Davos? Pytanie o mesjasza, czołowego przewodnika duchowego ludzkości, pomimo zmieniającego się stanu religijności wciąż jest gorące i palące.
Jezus mówi: „Moje owce słuchają mego głosu” i „idą za Mną”, ponieważ „Ja daję im życie wieczne”. W swoim czasie w Izraelu identyfikowano postać mesjasza ze słynnym rabinem Akiwą. Chciał on pewnego razu pozyskać tajne informacje od pewnej kobiety. „Moja córko – powiedział – jeśli udzielisz mi odpowiedzi na pytanie, które ci zadam, to doprowadzę cię do życia wiecznego”. „Przysięgnij mi” – odparła kobieta. Rabi Akiwa wypowiedział przysięgę ustami, ale unieważnił ją w swoim sercu (Kalla 18b). Przysięgał fałszywie, by dopiąć swego celu. Cel miał uświęcić środki. Wielu współczesnych politycznych, ekonomicznych i religijnych mesjaszy działa na tej zasadzie. Tylko Jezus Chrystus mówi prawdę, bo On wygrał walkę ze śmiercią i jest w stanie poprowadzić nas poza nią, ku nieśmiertelności w samym Bogu. Jedynie Chrystus zmartwychwstał i powrócił żywy z cmentarza. Dlatego może zagwarantować nam, swoim owcom: „Nikt nie wyrwie was z moich rąk”, podobnie jak nikt nie wyrwie nas z rąk samego Boga, będącego Jego Ojcem. Jezus swą odpowiedzią na pytanie o mesjasza podniósł poprzeczkę, ukazując siebie jako prawdziwego Syna Bożego: „Ja i Ojciec jesteśmy jedno”. Każdy, kto słyszał taką odpowiedź, wiedział, że Jezus nawiązuje do najważniejszej treści Bożego objawienia: „Adonai ehat – nasz Bóg jest jeden” (Pwt 6,4). Mając takiego Pasterza, możemy być pewni, że nic nas nie zdoła oddalić od miłości Bożej.
Ks. Robert Skrzypczak Ewangelia z komentarzem