Franciszek, podobnie jak wcześniej Jan Paweł II, od pierwszego dnia pontyfikatu stał się postacią, która wzbudzała ogromne zainteresowanie ludzi kina.
Stał się bohaterem wielu filmów dokumentalnych, z których część z różnych powodów wzbudziła kontrowersje, jednak czymś niespodziewanym był fakt realizacji filmu fabularnego praktycznie natychmiast po jego wyborze na tron Piotrowy.
Przemówił własnymi słowami
Chociaż międzynarodowa produkcja „Franciszek” w reżyserii Bedy Docampo Feijóo z Darío Grandinettim w roli kardynała Bergoglia miała premierę w 2015 roku, czyli dwa lata po konklawe, zdjęcia rozpoczęły się już wcześniej, krótko po wydaniu poświęconej życiu papieża książki Elisabetty Piqué, w Polsce pod tytułem „Franciszek. Życie i rewolucja”. Piqué, watykańska korespondentka, była jedyną dziennikarką, która przewidziała wybór kardynała na papieża. Filmu Docampo nie należy traktować jako fabuły oddającej wiernie fakty z życia papieża, książka była dla reżysera tylko inspiracją. Bohaterami filmu są zarówno postacie autentyczne, jak i fikcyjne. Biografię przyszłego papieża śledzimy oczami Any, dziennikarki cieszącej się przyjaźnią Bergoglia. Reżyser mocno akcentuje poglądy kardynała na rolę, jaką powinni odgrywać Kościół i duchowni we współczesnym świecie. Kościół musi bardziej zbliżyć się do ludzi, musi to być Kościół, który nie potępia i nie szafuje karami. W retrospekcjach oglądamy szereg obrazków z życia papieża, które wzbudzają zainteresowanie widza, a jednocześnie go rozczarowują. Żaden z nich tak naprawdę nie wybrzmi do końca.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Edward Kabiesz
Dziennikarz działu „Kultura”, w latach 1991–2004 prezes Śląskiego Towarzystwa Filmowego, współorganizator wielu przeglądów i imprez filmowych, współautor bestsellerowej Światowej Encyklopedii Filmu Religijnego wydanej przez wydawnictwo Biały Kruk.