Duża część Kościoła w Niemczech miała problem z papieżem Franciszkiem, bo on wymknął się z dyskursowi prowadzonemu w socjologiczno-politycznych kategoriach „lewicy” i „prawicy”. Jego następca stanie przed zadaniem odbudowania jedności biskupów i całego Kościoła w Niemczech – mówi mieszkający tam od 30 lat dziennikarz Tomasz Kycia.
Jarosław Dudała: Jak Niemcy przyjęły wiadomość o śmierci Papieża? Mam na myśli zarówno Kościół katolicki, jak i społeczeństwo jako całość.
Tomasz Kycia: Ku mojemu zdziwieniu, śmierć Franciszka została w Niemczech przyjęta bardzo godnie, taktownie, w sposób wyciszony.
To zaskakujące? Wydawałoby się, że to naturalna reakcja w obliczu śmierci.
Kiedy zmarł Jan Paweł II, a później Benedykt XVI, bardzo szybko pojawiały się w niemieckich mediach głosy krytyczne wobec tych postaci. Po śmierci Franciszka tak nie było. Pomijam tutaj oczywiście media społecznościowe, bo wiadomo, że w nich różnie bywa, ale pierwsze głosy w najważniejszych mediach w Niemczech były tym razem bardzo stonowane. Oglądałem główne wydania telewizyjnych wiadomości, w tym dziennik ogólnokrajowej telewizji ARD z wydaniem specjalnym poświęconym śmierci papieża. Wszystkie one miały bardzo dobrze przygotowane materiały, w których pojawiały się głosy krytyczne, ale generalnie były to reakcje pełne szacunku w obliczu śmierci konkretnego człowieka.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
już od 14,90 zł