Miała być luksusową siedzibą królów, stała się miejscem kaźni tych, którzy odważyli się mieć inne zdanie niż władca. W murach Tower of London polała się krew m.in. duchownych katolickich i protestanckich.
Ponurą sławę Tower of London zawdzięcza dynastii Tudorów. Tu więziono i torturowano zdrajców oraz wykonywano wyroki śmierci – nie tylko na nich, ale i na podejrzewanych o zdradę przeciwnikach politycznych. A przecież Tower of London nie została zbudowana jako więzienie, ale jako luksusowa jak na owe czasy królewska siedziba, świadectwo potęgi angielskich władców.
Więźniowie Tower of London
Osoby, które naraziły się Koronie, przetrzymywano tu sporadycznie. Pierwszym więźniem Tower of London i zarazem pierwszym zbiegiem z twierdzy był Ranulf Flambard, biskup Durham, oskarżony w 1100 r. przez króla Henryka I o defraudację. Po kilku miesiącach biskup uciekł z Białej Wieży, pierwszej, jaka została tu postawiona, korzystając z dostarczonej mu przez przyjaciół liny przemyconej w beczułce wina. Tower of London z czasem rozbudowano, dzisiaj w całym kompleksie znajduje się 21 wież. Niektóre z tych średniowiecznych budowli mają szczególne znaczenie dla katolików.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Edward Kabiesz
Dziennikarz działu „Kultura”, w latach 1991–2004 prezes Śląskiego Towarzystwa Filmowego, współorganizator wielu przeglądów i imprez filmowych, współautor bestsellerowej Światowej Encyklopedii Filmu Religijnego wydanej przez wydawnictwo Biały Kruk.