Sejm nie chce zajmować się bluźnierstwami. Za to będzie walczył z „mową nienawiści”.
Polski parlament nie chciał debatować nad ochroną chrześcijan. Obywatelski projekt ustawy w tej sprawie – pod którym zebrano blisko 400 tys. podpisów – został odrzucony już w pierwszym czytaniu. Bez specjalnych emocji. Głosowanie zapewne przeszłoby bez echa, gdyby nie żałosny występ posła Marcina Józefaciuka („religia jest jak pewien męski organ”). W sieci stał się on natychmiast wiralem, w sposób symboliczny potwierdzając niedobry klimat, jaki dziś panuje wokół kwestii wiary. Warto przypomnieć, że idea tej ustawy zrodziła się po fali profanacji świątyń i przerywaniu nabożeństw, jesienią 2020 roku. Komitet inicjatywy ustawodawczej powołano dwa lata później, sam projekt, jako obywatelski, nie trafił do kosza po ostatnich wyborach, ale jego odrzucenie w nowych realiach politycznych było już tylko formalnością. Za skierowaniem go do dalszych prac były jedynie kluby PiS i Konfederacji.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.