Nowy numer 17/2024 Archiwum

Saga rodu Pawlaków. Artur Żmijewski zmierzył się z legendą polskiego kina

Wymuszona politycznymi uwarunkowaniami narracja „Samych swoich” widzom nie przeszkadzała. Wiedzieli, o co chodzi. Prequel, mimo braku tych uwarunkowań, raczej widzów nie porwie.

Nie będzie przesadą stwierdzenie, że światowe kino popularne karmi się obecnie remake’ami, sequelami i prequelami w stopniu dotąd nieznanym. Tym śladem powoli zmierzają też polscy filmowcy, czego przykładem chociażby „Kogel-mogel”, który doczekał się już czterech kontynuacji coraz gorszej jakości. Właściwie jedynym udanym filmowym powrotem do przeszłości okazała się nowa ekranizacja „Znachora” Michała Gazdy. Powód realizacji remake’ów czy kontynuacji jest oczywisty. Ich twórcy pragną najczęściej zdyskontować komercyjny sukces oryginału, co jednak rzadko się zdarza.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Dziennikarz działu „Kultura”

W latach 1991 – 2004 prezes Śląskiego Towarzystwa Filmowego, współorganizator wielu przeglądów i imprez filmowych, współautor bestsellerowej Światowej Encyklopedii Filmu Religijnego wydanej przez wydawnictwo Biały Kruk. Jego obszar specjalizacji to film, szeroko pojęta kultura, historia, tematyka społeczno-polityczna.

Kontakt:
edward.kabiesz@gosc.pl
Więcej artykułów Edwarda Kabiesza