– Spowiedź jest dla mnie czymś pięknym. Staram się stworzyć atmosferę bezpieczną, szczerą, przestrzeń zaufania. Wielokrotnie miałem wrażenie, że to się udało. Udało się spotkać z Panem Bogiem, który jest dobry, kochający, miłosierny – mówi o. Wojciech Morański, jezuita.
Jarosław Dudała: Wyjdę na chwilę ze swojej roli, ale zanim zacznę o cokolwiek pytać, chcę to powiedzieć: Bóg kocha człowieka. Jest miłosierny. Jest po mojej stronie. Myślę, że bez tego stwierdzenia mówienie, jak się wyspowiadać, byłoby pozbawione najistotniejszego kontekstu.
o. Wojciech Morański SJ: Tak! Spowiedź jest spotkaniem przede wszystkim z kochającym Bogiem. Jeśli odrzucimy ten fakt, to będziemy mówić o czymś trzeciorzędnym. Meritum tego sakramentu jest pojednanie. Czyli spotkanie, odnowienie więzi.
Rachunek sumienia
„Odnowienie więzi” brzmi dobrze, ale na drodze do niego pojawiają się problemy. Przyjrzyjmy się im przez pryzmat katechizmowych warunków dobrej spowiedzi. Pierwszym jest rachunek sumienia. I tu zaczynają się kłopoty, bo jedni mają sumienie zbyt szerokie, a inni – skrupulanckie...
Mam kłopot z takim osądzaniem cudzego sumienia. Kościół za św. Tomaszem z Akwinu mówi, że sumienie to najwyższa kategoria moralna. Kto więc ma prawo je osądzać? Tomasz mówi, że nawet błędnemu sumieniu należy się posłuszeństwo i że z niego będziemy rozliczani przed Panem Bogiem. W ostatnich wiekach patrzenie na sumienie było bardziej podejrzliwe. Teraz, za papieża Franciszka, wracamy do rozeznawania, poszukiwania prawdy bardziej subiektywnej, bardziej lokalnej, bardziej kontekstowej. I to jest, moim zdaniem, powrót do sumienia. Więc gdy pada pytanie o rachunek sumienia, odpowiadam, że on przede wszystkim powinien być robiony ze swojego sumienia, a nie cudzego.
Pewnie, że ze swojego. Bo niby czyjego?
Mamy całą masę rachunków sumienia w książeczkach… To są oczywiście cenne rzeczy, ale one są środkiem, a nie celem. A celem rachunku sumienia jest spotkanie się z sobą: co dla mnie jest ważne, co dla mnie jest istotne, co ja przeżywam, co dotyka mnie, a nie książeczki. Moje przeżywanie świata, siebie, moich relacji, mojej modlitwy, mojego spotkania z Bogiem – to jest temat rachunku sumienia. Książeczkowe rachunki sumienia mogą nam zwrócić uwagę na przestrzenie, które na pierwszy rzut oka nie są widoczne. Jeżeli na przykład przykazanie mówi, żeby posty nakazane zachowywać, a mnie kiełbasa w piątek smakuje i sumienie mi tego nie wyrzuca, to jest to dobry temat, żeby porozmawiać ze spowiednikiem. Bo tu jest konflikt: przykazanie mówi jedno, a moje przeżywanie tego przykazania jest inne. I to jest świetny powód, żeby tego tematu dotknąć.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Jarosław Dudała
Dziennikarz, prawnik, redaktor portalu „Gościa Niedzielnego”. Były korespondent Katolickiej Agencji Informacyjnej w Katowicach. Współpracował m.in. z Radiem Watykańskim i Telewizją Polską. Od roku 2006 pracuje w „Gościu”.