Nowy numer 17/2024 Archiwum

Przepraszasz? Ale tak na serio? Refleksje po nowym sezonie „The Chosen”

Wiesz, on poprosił mnie o wybaczenie – usłyszałem – ale tak naprawdę nigdy nie powiedział słowa „przepraszam”.

Wiele jest  mocnych scen we wchodzącym na ekrany kin czwartym sezonie serialu „The Chosen”. Zmuszą one zapewne wielu z nas do solidnej refleksji. Pytania o pierwszeństwo w grupie, spotkanie z własnymi wyrzutami sumienia, przeżywanie żałoby po śmierci bliskiej osoby, to wątki bardzo zatrzymujące widza. Mnie osobiście najbardziej zaciekawiła „spowiedź Mateusza”, bo w ten oto sposób można opisać spotkanie przy ognisku, jakie były celnik odbył z nauczycielem z Nazaretu. Nie zdradzając zbyt wielu szczegółów, można powiedzieć, że był to dialog, w którym Jezus niespodziewanie skonfrontował Mateusza z jego własnymi błędami. Było to o tyle dla przyszłego Ewangelisty trudne, gdyż przyszedł na spotkanie, w trakcie którego wygarnął Bożemu Synowi, że ktoś taki jak Piotr nie powinien być liderem Apostołów. Mateusz był wściekły, że ten, jak wiemy, pierwszy papież nigdy go nie przeprosił za haniebny sposób, w jaki w obecności innych uczniów go obrażał. Chrystus pyta jednak wprost Mateusza, czy ten przeprosił najpierw Piotra za zło, jakie wobec niego uczynił w przeszłości. W tym dialogu uświadamia mu, że nie może skupić się na doświadczonej od Kefasa krzywdzie, jeśli wpierw nie powie mu sam słowa „przepraszam”.

Scena ta zabrała mnie natychmiast pamięcią do rozmowy z pewną skrzywdzoną przez duchownego osobą. W przeszłości, gdy była jeszcze dzieckiem, człowiek ten wykorzystał ją seksualnie. Niestety, w sprawie tej osoby i instytucje kurialne zachowały się w sposób daleki od empatii, a wiary nie straciła w swoim bólu tylko dlatego, że wspólnota, w której była, w całości stanęła po jej stronie.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.

« 1 »

Zapisane na później

Pobieranie listy