Po obejrzeniu filmu trudno zrozumieć skąd wzięły się oskarżenia o kolaborację twórców filmu z Putinem i Łukaszenką.
Film bez ogródek pokazuje, że akcję ściągania imigrantów pod granicę organizowały służby Białorusi i Rosji. Wątpię, by władze Białorusi były zadowolone z tego, jak zostały w filmie przedstawione działania białoruskich pograniczników. Niezależnie od politycznych uwarunkowań Holland podejmuje temat nieobecny w polskim filmie. Po raz pierwszy pokazuje, co przeżywa człowiek, który opuszcza swój kraj, licząc na bezpieczne i lepsze życie w Europie.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.