Nie wiadomo, jak to robią. Pokonują nawet 2000 kilometrów i jeśli mają siły, zawsze znajdą drogę do domu. A tam hodowcy czekają na nich jak na ukochanych zawodników.
Choć hodowla gołębi kojarzy się większości z nas z Balcerkowym „bujaniem” szlachetnych ptaków przy bloku na ulicy Alternatywy 4, to jest to tak naprawdę drogie i profesjonalne hobby, a międzynarodowe wyniki wymagają odpowiedniego, żmudnego przygotowania ptaków do lotów. Jedno się nie zmieniło. Błysk w oku, gdy nasi rozmówcy opowiadają o gołębiach, pokazuje, że trzeba to naprawdę kochać.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.