Nowy numer 17/2024 Archiwum

Prezydent o wyroku więzienia dla M. Kamińskiego i M. Wąsika: absolutnie nie zgadzam się z werdyktem sądu

Absolutnie nie zgadzam się z werdyktem sądu. Uważam, że jest to całkowite złamanie norm konstytucyjnych. Nie mam cienia wątpliwości, co do postawy państwowej i działalności Mariusza Kamińskiego, co do uczciwości osobistej tego człowieka - powiedział w czwartek w Radiu Zet prezydent Andrzej Duda, pytany o wyrok więzienia dla Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Dodał, że akt łaski w stosunku do nich "pozostaje w mocy prawnej".

W środę Sąd Okręgowy w Warszawie orzekając w II instancji wymierzył kary po dwa lata więzienia dla Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika, po roku więzienia dla dwóch pozostałych b. szefów CBA za działania operacyjne podczas "afery gruntowej".

Andrzej Duda zapytany został o jego spotkanie z Mariuszem Kamińskim i Maciejem Wąsikiem. "Powiedziałem im, że jeżeli zostaną umieszczeni w zakładzie karnym, to będą pierwszymi po 1989 roku więźniami politycznymi w Polsce" - wyjaśnił.

Dopytywany o wyrok odpowiedział: "absolutnie się nie zgadzam z werdyktem sądu". "Uważam, ze jest to całkowite złamanie norm konstytucyjnych" - podkreślił.

Przypomniał, że jako prezydent RP zastosował ułaskawienie. "To jest prerogatywa prezydencka, nieobwarowana żadnymi warunkami" - wskazał.

Andrzej Duda powiedział, że wobec prerogatywy "nie ma żadnych środków prawnych, po prostu, jest to uprawnienie prezydenta". "W tym przypadku jest to akt abolicji wyzwalający ich spod odpowiedzialności prawnej, został zrealizowany skutecznym aktem prezydenckim (...) i nic nie jest w stanie go uchylić, żadna decyzja sądu" - powiedział prezydent.

Na uwagę dziennikarza, że inaczej uważa Sąd Najwyższy, prezydent odpowiedział: "łamiąc polską konstytucję". Dodał, że "niestety, mamy taką sytuację, że sądy z przyczyn politycznych, bo co do tego nie mam żadnych wątpliwości, niestety uprawiają bezprawie w tym zakresie".

Dopytywany, czy decyzja sędzi była motywowana sprawami politycznymi, odpowiedział: "nie mam tutaj specjalnych wątpliwości".

"Pani sędzia, zdaje się, jest członkiem jednego ze stowarzyszeń sędziowskich, które w rażący sposób walczyło z dawną - do niedawna jeszcze władzą - i w związku z tym, także z panem ministrem Kamińskiem i z panem ministrem Wąsikiem, demonstrując swoje polityczne przekonania, co nigdy nie powinno mieć miejsca" - powiedział.

Na pytanie dziennikarza, czy prezydent nie podważa w ten sposób niezależności sędziów, Andrzej Duda odpowiedział: "jest grupa sędziów w Polsce, którzy tak się upolitycznili, że w istocie powinni być wykluczeni z zawodu, wykluczeni ze stanu sędziowskiego". Dopytywany, o kogo konkretnie chodzi, odpowiedział, że "obywatele wiedzą, o kogo".

"Polskie sądy (...) mają wielki problem ze skazaniem skutecznie kogokolwiek za korupcję, ale jak widać nie miały żadnego problemu, żeby w sposób nieprawdopodobnie zdeterminowany ścigać ludzi, którzy z tą korupcją walczyli. Panowie zostali skazani wyłącznie za to, że walczyli z korupcją" - zaznaczył.

"Mam nadzieję, że jeszcze będzie taka możliwość, że ktoś rzetelnie zbada tę sprawę i przeprowadzi to postępowanie w taki sposób, w jaki powinno zostać przeprowadzone, z przesłuchaniem wszystkich świadków, którzy powinni zostać przesłuchani, z wzięciem rzetelnie pod uwagę wszystkich dowodów, które w tej sprawie są" - powiedział prezydent Duda.

"Nie mam cienia wątpliwości, co do postawy państwowej i działalności pana ministra Mariusz Kamińskiego, (...) co do uczciwości osobistej tego człowieka, także jako człowieka, który służył polskiemu społeczeństwu i służy polskiemu państwu" - dodał.

Andrzej Duda pytany był też o opinię profesor Agnieszki Bień-Kacały z Uniwersytetu Szczecińskiego, która w Radiu Zet powiedziała, że aby Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik nie trafili do więzienia, prezydent musi ich jeszcze raz ułaskawić.

"Wydałem akt łaski w odniesieniu do panów. Ten akt łaski jest cały czas w mocy. On obejmuje to postępowanie, które jest toczone w konkretnej sprawie, która panów dotyczy. Jest ułaskawieniem całkowitym, w związku z czym, jeśli pani profesor tak twierdzi, to znaczy, że w ich sprawie toczy się jakaś nowa sprawa. A w ich sprawie nie toczy się nowa sprawa, to jest cały czas ta sprawa" - wyjaśnił Duda.

Pytany, czy w związku z tym nie będzie drugiego aktu łaski, odparł: "akt łaski jest". "Jest aktem obowiązującym, panowie są obdarzeni aktem łaski, który jest zwolnieniem ich z odpowiedzialności karnej" - zaznaczył prezydent.

« 1 »

Zapisane na później

Pobieranie listy

Reklama

Najnowsze