Jak migranci zatrzęśli sceną polityczną w Holandii

Stosunek do spraw migracyjnych dzieli nie tylko polską scenę polityczną. Różnice na tym tle doprowadziły do upadku rządu w Holandii i do zapowiedzi odejścia z polityki Marka Ruttego, piastującego przez 13 lat funkcję premiera.

Nie jest tajemnicą, że partie koalicji miały bardzo odmienne opinie na temat polityki azylowej. Dziś doszliśmy niestety do konkluzji, że różnice te są nie do pogodzenia – mówił premier Mark Rutte, ogłaszając 7 lipca upadek czteropartyjnego rządu koalicyjnego, od półtora roku sprawującego władzę w Holandii. Dzień później złożył rezygnację na ręce króla Wilhelma-Aleksandra. Na stanowisku pozostanie do planowanych na listopad wyborów parlamentarnych. Potem odejdzie z polityki, nie będzie też ubiegał się o stanowiska unijne ani w innych organizacjach międzynarodowych. Rutte jest najdłużej rządzącym premierem w historii Holandii i drugim pod względem stażu w Unii Europejskiej (po Viktorze Orbánie). Jego następca stanie przed wieloma wyzwaniami, a kwestia migracji jest jednym z najpoważniejszych – holenderski system nie radzi sobie ze stale rosnącą liczbą imigrantów, a na krajowej scenie politycznej nie ma zgody co do tego, jak rozwiązać problem.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Maciej Legutko