Nowy numer 17/2024 Archiwum

Zełenski po obchodach 80. rocznicy Rzezi Wołyńskiej: cenimy każde życie, pamiętamy o historii i razem bronimy wolności

"Cenimy każde życie, pamiętamy o historii i razem bronimy wolności" - oświadczył prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski po obchodach 80. rocznicy ludobójstwa na Wołyniu, w których uczestniczył w niedzielę w Łucku razem z prezydentem RP Andrzejem Dudą.

„Rano spotkałem się z panem prezydentem Polski Andrzejem Dudą. Przeprowadziliśmy rozmowę. Msza święta. Byli przedstawiciele wszystkich wyznań i wspólnot religijnych. W łuckim kościele. Wraz z Andrzejem oddaliśmy hołd pamięci wszystkich ofiar Wołynia. Cenimy każde życie, pamiętamy o historii i razem bronimy wolności” – powiedział Zełenski, cytowany w komunikacie, który jego biuro przesłało PAP.

Prezydenci Polski i Ukrainy spotkali się w godzinach rannych przed katedrą rzymskokatolicką w Łucku, gdzie wzięli udział w mszy świętej w intencji ofiar Rzezi Wołyńskiej. Przywódcy dwóch państw postawili znicze przed ołtarzem w katedrze.

Podczas pobytu w Łucku Duda i Zełenski przeprowadzili około 10-minutową rozmowę, spacerując po placu pomiędzy katedrą a łuckim zamkiem. Ukraiński prezydent ujawnił, że tematem rozmowy był nadchodzący szczyt NATO w Wilnie.

„Podczas uroczystości w Łucku mieliśmy z Andrzejem Dudą okazję do krótkiej, ale treściwej rozmowy o przyszłym szczycie NATO w Wilnie. Ustaliliśmy, że będziemy działali razem, by uzyskać jak najlepszy wynik dla Ukrainy” - napisał Zełenski na Twitterze.

80 lat temu, 11 i 12 lipca 1943 roku, UPA dokonała skoordynowanego ataku na około 150 miejscowości zamieszkałych przez Polaków w powiatach włodzimierskim, horochowskim, kowelskim i łuckim dawnego województwa wołyńskiego. Wykorzystano fakt gromadzenia się w niedzielę 11 lipca ludzi w kościołach. "Krwawa niedziela" jest uważana za szczytowy moment ludobójstwa dokonywanego przez ukraińskich nacjonalistów na Polakach na Wołyniu i w Galicji Wschodniej w latach 1943-1945. W jego wyniku zginęło około 100 tys. Polaków.

Sprawcami ludobójstwa na Wołynia byli członkowie Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów - B (frakcja Bandery), podporządkowana jej UPA oraz zachęcona przez nich ludność ukraińska, będąca sąsiadami Polaków, często związanymi z nimi więzami krwi. Bezpośrednią odpowiedzialność za wydanie zbrodniczego rozkazu ponosi główny dowódca UPA Roman Szuchewycz. OUN-UPA nazywała swoje działania "antypolską akcją", zmierzającą do uczynienia z Ukrainy obszaru zamieszkałego wyłącznie przez Ukraińców.

« 1 »

Zapisane na później

Pobieranie listy

Reklama

Najnowsze