W książkach François Mauriaca jest coś ponadczasowego, coś, co może pociągnąć młodych.
Czytając François Mauriaca, odnoszę wrażenie, jakbym rozmawiał z dziadkiem. Świat, który był jego światem, zniknął z mapy Europy. Jest jednak coś ponadczasowego w mądrości tego starego człowieka. Coś, co może pociągać młodych. Kiedy Stanisław Rodziński, krakowski malarz i pedagog, wspomina swoje „wielkie spotkanie z Panem Bogiem” w krakowskim duszpasterstwie akademickim przy kościele św. Anny, wymienia właśnie książki francuskiego noblisty jako stały punkt odniesienia.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.