Ziemię przeszywa bezradny krzyk: „Boże mój, Boże mój, czemuś mnie opuścił?”. Drży ziemia, niebo spowijają ciemne chmury. Bóg, rozdzierając z góry na dół zasłonę Przybytku, wpuszcza nas do najświętszego miejsca świątyni, zastrzeżonego dotąd jedynie dla arcykapłana. Setnik zaś i jego ludzie, którzy trzymali straż przy Jezusie, widząc trzęsienie ziemi i to, co się działo, zlękli się bardzo i mówili: „Prawdziwie, Ten był Synem Bożym”. (Mt 27,54)
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się