Nowy numer 11/2024 Archiwum

Płacz

Łatwiej na Drodze Krzyżowej wzruszyć się losem Jezusa niż zapłakać nad własnym grobem. A przecież "kto zna swój grzech, jest większy niż ten, kto wskrzesza zmarłego".

Nie płaczcie nade Mną; płaczcie raczej nad sobą.
Łk 23, 28

​Łatwiej na Drodze Krzyżowej wzruszyć się losem Jezusa niż zapłakać nad własnym grobem. Nad tym, że jest się grobem. Tak, łatwiej otrzeć łzy na „Pasji” Gibsona, niż zapłakać nad pustką, którą odkrywamy w sobie. A jednak to doświadczenie jest niezbędne, by zachwycić się tym, że nasza ciemność nie przeraża Najwyższego. Co więcej: to ona jest początkiem nowego życia.

Nie wierzę w paschalne opowieści tych, którzy nie doświadczyli zranienia śmiercią. Brzmią jak hasła reklamowe, agitacja. Może dlatego ciągnie mnie do ludzi rozdartych?

„Tylko zraniona wiara, na której są widoczne blizny po gwoździach, jest wiarygodna, tylko ona może uzdrawiać – pisze ks. Tomáš Halik - Obawiam się, że wiara, która nie przeszła nocy Krzyża i nie była zraniona w serce, tej siły nie ma. Wiara, która nigdy nie oślepła, która nie spróbowała ciemności, z trudem może pomóc tym, którzy nie widzieli i nie widzą. Religia «widzących», faryzejska, grzesznie pewna siebie, niezraniona religia zamiast chleba daje kamień, zamiast wiary ideologię, zamiast świadectwa teorię, zamiast pomocy pouczanie, zamiast miłosierdzia tylko nakazy i zakazy. Mistyczne komentarze do tajemnicy Wielkiej Soboty rozważają, co rozgrywa się «w głębinach ziemi», w piekle, do którego nasz Zbawiciel zstąpił swoim cierpieniem i gdzie Jego Krzyż stał się bronią rozbijającą bramy ciemności”. 

Od czasu, gdy Bóg zstąpił do otchłani nie ma rzeczywistości, której nie mógłby dotknąć i przemienić swą życiodajną łaską. Czyż nie rozpoznajemy Go po tym, że „otwiera nasze groby i z grobów nas wydobywa?”. To wymaga odwagi, uznania swej bezradności, bezbronności, kruchości, grobowej sytuacji, w której nie ma życia, w której On jest jedynym życiem. 

Powiedział przecież (słyszeliśmy to w niedzielnych czytaniach!), że poznamy Go po tym, że „otworzy nasze groby”. Od lat za św. Izaakiem Syryjczykiem, biskupem Niniwy powtarzam: „Ten, kto zna swój grzech jest większy niż ten, kto przez modlitwę wskrzesza zmarłego. Ten, kto przez godzinę płacze nad sobą, jest większy niż ten, kto choćby i cały świat nauczał. Ten, kto zna swoją słabość, większy jest od tego, kto widział anioła”.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy