Wszystkie zmartwienia prezydenta

O aferze hazardowej, wojnie gruzińskiej i o jednym telefonie do Europy z Władysławem Stasiakiem rozmawia Jacek Dziedzina.

rozmowa z Władysławem Stasiakiem

|

12.10.2009 14:16 GN 41/2009

dodane 12.10.2009 14:16

Władysław Stasiak - Szef Kancelarii Prezydenta RP, wcześniej szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego, w rządzie Jarosława Kaczyńskiego minister spraw wewnętrznych i administracji.

Jacek Dziedzina: Korzysta Pan z telefonu służbowego w prywatnych rozmowach?
Władysław Stasiak: – Czasami zdarza mi się zadzwonić.

Nie boi się Pan, że jest podsłuchiwany?
– Jeżeli ktoś to robi pozaprawnie, będzie ponosił konsekwencje.

Ma Pan zaufanie do szefa CBA?
– Staram się mieć zaufanie do wszystkich urzędników publicznych.

Pytam konkretnie: postawione są zarzuty Mariuszowi Kamińskiemu.
– Jak rozumiem, zarzuty ma przedstawić prokurator z Rzeszowa.

Tak, mówił o tym prokurator krajowy.
– Ten podlega prokuratorowi generalnemu, który zatwierdza wszystkie operacje specjalne CBA. Postępowanie prokuratorskie w sprawie afery gruntowej trwa od 2 lat, dlaczego dopiero teraz stawiane są zarzuty?

Uważa Pan, że chodzi o przykrycie afery hazardowej?
– Myślę, że zbieżność czasowa jest zastanawiająca.

Akcja w aferze hazardowej była przeprowadzona prawidłowo?
– Ustawa o CBA stanowi, że tzw. kontrola operacyjna, czyli m.in. stosowanie podsłuchów, może być wykonana z ustanowienia sądu, na wniosek szefa CBA, ale wyłącznie po uzyskaniu zgody prokuratora generalnego. Czyli o wszystkich działaniach doskonale wiedział pan minister Czuma i co więcej – aprobował je.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..

rozmowa z Władysławem Stasiakiem

Zapisane na później

Pobieranie listy