Nowy Numer 16/2024 Archiwum

Lato bez festiwali

Nie będzie w te wakacje festiwalu w Sopocie, a Opole odbędzie się we wrześniu – oto wieści dla tych, którzy niecierpliwie wertują co tydzień program telewizyjny w oczekiwaniu na ulubiony festiwal.

A może już takich osób nie ma? W ostatnie lata przyzwyczailiśmy się przecież do tego, że z ekranu płynie dyskotekowa sieczka, a nasze „wielkie” imprezy muzyczne dostosowują się do tego poziomu.

Trzy Sopoty
Aż nie chce się wierzyć, że kiedyś w Sopocie występowały takie postaci jak Charles Aznavour, Johnny Cash czy Chris Rea. Stopniowe chylenie się festiwalu ku upadkowi można było jednak zaobserwować od czasu, kiedy o Sopot zaczęły walczyć komercyjne telewizje. Nagle okazało się, że każda stacja telewizyjna musi mieć swój festiwal. W 2003 roku Polsat stworzył Sopot TOPtrendy, a rok później TVN przejął organizację „właściwego” Sopot Festivalu. Telewizja publiczna, aby nie być gorsza, stworzyła własny Sopot Hit Festiwal, będący w istocie plebiscytem na polski i zagraniczny przebój. – Różnorodność tych imprez była ich atutem, gdyż każda adresowana była do innej grupy odbiorców – twierdzi Anna Dyksińska z biura prezydenta Sopotu. – Trudno też się dziwić, że każda telewizja chciała w sezonie turystycznym zaznaczyć swoją obecność w kurorcie. W efekcie jednak widzowie byli zdezorientowani, a stacje walczyły o to, by przyciągnąć publiczność komercyjnymi chwytami. Sopot Hit Festiwal postawił na Dodę, która w 2008 roku nawet tam zwyciężyła, a TVN próbował na swoją imprezę ściągać dinozaury, takie jak Karel Gott, Helena Vondráčková, Drupi czy Limahl. Polsat wypracował konsekwentną formułę, zapraszając artystów, którzy sprzedali najwięcej płyt, oraz – na drugi koncert – tych, którzy się „dobrze zapowiadają”. Trzecią imprezą TOPtrendy był zawsze Kabareton.

Zielona Góra na bezrybiu
W zeszłym roku wygasła pięcioletnia umowa, jaką miasto podpisało z TVN-em na organizację Sopot Festivalu. Nagle okazało się, że komercyjna telewizja nie jest zainteresowana jej przedłużeniem. – Festiwal okazał się nierentowny, nie możemy sobie pozwolić na występowanie w roli organizatora – tłumaczył rzecznik prasowy TVN Karol Smoląg. Władze miasta zaczęły pertraktacje z TVP, jednak ta nie tylko, że nie przejęła Sopot Festivalu, ale jeszcze wycofała znad morza Hit Festiwal, przenosząc go do Bydgoszczy. W Sopocie pozostał jedynie festiwal TOPtrendy, który odbył się tym razem w maju. Tegoroczna edycja odbyła się jednak w zmienionych warunkach – nie w Operze Leśnej, która jest remontowana, a na Hipodromie. To tutaj pojawiła się statuetka Bursztynowego Słowika, kojarzonego dotąd z Sopot Festivalem. Otrzymali ją Edyta Górniak i Maciej Maleńczuk. Lukę w wakacyjnych imprezach muzycznych nieoczekiwanie wypełnił Festiwal Piosenki Rosyjskiej w Zielonej Górze. Wprawdzie zaprezentowane rosyjskie melodie niespecjalnie różniły się od współczesnych melodii amerykańskich, a niektórzy wykonawcy śpiewali nawet po angielsku, nie przeszkodziło to jednak festiwalowi w zgromadzeniu przed telewizorami 3-milionowej widowni. Widocznie potrzeba oglądania festiwali w narodzie nadal istnieje.

Sopot w Bydgoszczy
Z takiego założenia wychodzą zapewne organizatorzy Bydgoszcz Hit Festiwalu – telewizyjna Dwójka i Radio Eska. Imprezę, która odbędzie się 28 i 29 sierpnia w hali Łuczniczka, reklamują jako „jedyny wakacyjny festiwal telewizyjny”, co – ze względu chociażby na Zieloną Górę – nie jest do końca prawdą. Być może jednak uda się choć w części wypełnić lukę po festiwalach sopockich. Tomasz Maliszewski, dyrektor regionalny Radia Eska w Bydgoszczy, podkreśla, że miasto niczego nie przejmuje z innych ośrodków – organizuje swój własny festiwal. Mimo to jego formuła nie różni się zbytnio od Sopot Hit Festiwalu.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Szymon Babuchowski

Kierownik działu „Kultura”

Doktor nauk humanistycznych w zakresie literaturoznawstwa. Przez cztery lata pracował jako nauczyciel języka polskiego, w „Gościu” jest od 2004 roku. Poeta, autor pięciu tomów wierszy. Dwa ostatnie były nominowane do Orfeusza – Nagrody Poetyckiej im. K.I. Gałczyńskiego, a „Jak daleko” został dodatkowo uhonorowany Orfeuszem Czytelników. Laureat Nagrody Fundacji im. ks. Janusza St. Pasierba, stypendysta Fundacji Grazella im. Anny Siemieńskiej. Tłumaczony na język hiszpański, francuski, serbski, chorwacki, czarnogórski, czeski i słoweński. W latach 2008-2016 prowadził dział poetycki w magazynie „44/ Czterdzieści i Cztery”. Wraz z zespołem Dobre Ludzie nagrał płyty: Łagodne przejście (2015) i Dalej (2019). Jest też pomysłodawcą i współautorem zbioru reportaży z Ameryki Południowej „Kościół na końcu świata” oraz autorem wywiadu rzeki z Natalią Niemen „Niebo będzie później”. Jego wiersze i teksty śpiewają m.in. Natalia Niemen i Stanisław Soyka.

Kontakt:
szymon.babuchowski@gosc.pl
Więcej artykułów Szymona Babuchowskiego