Tori Amos nie musiała się uczyć na pamięć nowego programu. Wyssała go z mlekiem matki. A raczej wyuczyła z opasłego śpiewnika ojca – metodystycznego pastora. Po blisko dwóch dekadach pisania i nagrywania pełnej emocji, naładowanej energią muzyki, Amerykanka wydała pierwszy album świąteczny. Na Midwater Graces wokalistka, która śpiewała w Polsce już sześć razy, nagrała nowe interpretacje klasycznych kolęd i kilka nowych piosenek. – Ten album powstawał przez ostatnie 40 lat – opowiada. – Dorastałam w okolicach Baltimore, a kolędy śpiewałam podczas niedzielnych nabożeństw bożonarodzeniowych w kościele ojca. Te piosenki ukształtowały muzyczny gust młodziutkiej Tori.

Teraz przyszła pora, by zmierzyć się z takimi klasykami jak „What Child, Nowell” czy „Star of Wonder”. – Urodziłam się, gdy śnieg leżał jeszcze na stokach, lecz pączki miały rozwinąć się lada dzień. Mowa, którą w sobie noszę, jest mową mojej ziemi, jej wiary, tęsknoty, radości – opowiada Julia Doszna. Pochodzi z malowniczej wsi Bielanka, położonej w samym sercu Beskidu Niskiego. Wychowywała się w rodzinie łemkowskiej.

Na scenie czuje się jak ryba w wodzie, bo przez lata śpiewała z ludowym zespołem „Łemkowyna”. Na Czado usłyszymy łemkowskie kolędy wyśpiewane a cappella ciepłym, źródlanym głosem. O swych świętach opowiada też Andrea Bocelli. Na krążku „My Christmas”, pierwszym świątecznym albumie niewidomego włoskiego tenora, znalazły się najpopularniejsze utwory związane ze świętami: m.in. „White Christmas”, „Silent Night”, „Santa Claus is Coming to Town”, czy nieśmiertelne „Jingle Bells”. Klasyka gatunku. Do kolędowania Bocelli zaprosił gości: Natalie Cole, Katherine Jenkins oraz... Muppety. Usłyszymy też utwór „God Bless us Everyone” żywcem wyjęty z disneyowskiej „Opowieści wigilijnej” Roberta Zemeckisa.

Tori Amos, Midwater Graces (Universal); Julia Doszna, Czado (Kolegium Europy Wschodniej); Andrea Bocelli, My Christmas (Universal)