Nowy Numer 16/2024 Archiwum

Ziewanie

Nie wiem, jak Państwo, ale ja na "Niskie pobudki" Marcina Świetlickiego reaguję ziewaniem

Kiedy kiepski poeta wydaje kiepski tomik, można machnąć ręką. Ale co zrobić, kiedy marne wiersze wychodzą spod pióra świetnego poety? „Niskie pobudki” Marcina Świetlickiego budzą we mnie bezradność. Po bardzo dobrej „Muzyce środka”, a także ciekawym cyklu prozy „kryminalnej” otrzymujemy książkę, która jest najsłabszą pozycją w całym dorobku lidera Świetlików.

Tomik, wedle noty umieszczonej na okładce, miał być zaskoczeniem dla czytelników poezji autora „Zimnych krajów”. „Czasem będzie to zaskoczenie miłe, a czasem niemiłe” – czytamy w zapowiedzi. Te drugie zaskoczenia stanowią, niestety, przytłaczającą większość. I wcale nie chodzi o to, że te teksty drażnią – do tego Świetlicki zdążył już nas przyzwyczaić. Chodzi o coś zupełnie przeciwnego: oto otrzymaliśmy wiersze, które chce się skwitować wzruszeniem ramion.

Ani personalne wycieczki w utworach o zabarwieniu publicystycznym, ani lingwistyczne koncepty nie najwyższych lotów („Żyjemy ponad stan/ wojenny” albo „Ten z psem./ Ten sam”) nie są w stanie poruszyć czytelnika. Z tych utworów wyziera pustka, tak jakby z tego, co do tej pory tworzyło tożsamość poety, pozostała rzecz najmniej ważna: grymas niechęci do świata, siebie, wszystkiego. Jak w wersach o telefonie: „Wyniosłem to dzwoniące urządzenie/ aż do łazienki. Nie chcę,/ nie wiem,/ nie jestem”. Oczywiście można pisać wiersze o słowie „nie” w nieskończoność, pytanie tylko: po co? Nie wiem, jak Państwo, ale ja na te „pobudki” reaguję ziewaniem. Nie sądziłem, że to kiedyś powiem, ale czytając tomik, miałem ochotę, by autor spełnił swoją zapowiedź z jednego z utworów: „Mam projekt na przyszłe/ lata: nie pisać dla was. Nareszcie odpocznę”.

Chyba że przyjdzie jakaś burza. „Boże, daj burzę!” – ta modlitwa z wiersza „Minimalizm” jest najjaśniejszym punktem całej książki. „Niech się każdy kontur/ wyostrzy! Niech to błyśnie,/ a potem choćby poczernieje, zdechnie! (…)// Jedną czystą sekundę daj” – to jeden z nielicznych takich błysków w „Niskich pobudkach”. Jeśli będzie ich więcej w następnym tomie, to jednak poczekam.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Szymon Babuchowski

Kierownik działu „Kultura”

Doktor nauk humanistycznych w zakresie literaturoznawstwa. Przez cztery lata pracował jako nauczyciel języka polskiego, w „Gościu” jest od 2004 roku. Poeta, autor pięciu tomów wierszy. Dwa ostatnie były nominowane do Orfeusza – Nagrody Poetyckiej im. K.I. Gałczyńskiego, a „Jak daleko” został dodatkowo uhonorowany Orfeuszem Czytelników. Laureat Nagrody Fundacji im. ks. Janusza St. Pasierba, stypendysta Fundacji Grazella im. Anny Siemieńskiej. Tłumaczony na język hiszpański, francuski, serbski, chorwacki, czarnogórski, czeski i słoweński. W latach 2008-2016 prowadził dział poetycki w magazynie „44/ Czterdzieści i Cztery”. Wraz z zespołem Dobre Ludzie nagrał płyty: Łagodne przejście (2015) i Dalej (2019). Jest też pomysłodawcą i współautorem zbioru reportaży z Ameryki Południowej „Kościół na końcu świata” oraz autorem wywiadu rzeki z Natalią Niemen „Niebo będzie później”. Jego wiersze i teksty śpiewają m.in. Natalia Niemen i Stanisław Soyka.

Kontakt:
szymon.babuchowski@gosc.pl
Więcej artykułów Szymona Babuchowskiego