Bronisław Wildstein wrócił do telewizji publicznej. Niestety, nie oznacza to demontażu saturatorów zainstalowanych w gabinecie prezesa przez Andrzeja Urbańskiego.
Znany z antykomunistycznych poglądów dziennikarz prowadzi jedynie program publicystyczny, w którym – za pomocą materiałów Instytutu Pamięci Narodowej – stara się ukazywać komunistyczne zbrodnie i ich wpływ na naszą rzeczywistość.
Zważywszy, że ostatnio TVP emitowała wyłącznie seriale o bohaterskich czołgistach, sowieckich agentach i psie Szariku, to i tak sukces. Zamiast samych blasków Polski Ludowej, możemy poznawać na przemian jej cienie i blaski.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.