Rachmaninow nigdy nie był przesadnie religijny, rzadko widywano go w cerkwi, a jednak z przebogatej liturgii Wschodu zaczerpnął to, co najważniejsze. Zdawał sobie sprawę z tego, że liturgia jest przedsionkiem nieba, porywa w rejony Niedotykalnego. Basowy głos prowadzącego liturgię kantora przeplata się śpiewem znakomitego Estonian Philharmonic Chaber Choir dyrygowanego przez Paula Hilliera. On sam zafascynował się muzyką krajów nadbałtyckich dwadzieścia lat temu, gdy koncertował w nich wraz ze znakomitym chórem Hilliard Ensemble.

Liturgia płynie dostojnie, słowa psalmów sączą się tak leniwie, jakby czas zatrzymał się w miejscu. To trudny utwór. Tylko najlepsi potrafią oddać jego czystość, harmonię i – co najważniejsze – sakralny charakter. Chór z Estonii, dla którego liturgia prawosławna jest chlebem powszednim, rytmikę i melodykę nabożeństwa ma wyssaną z mlekiem matki.