Papież powtarzał Maltańczykom: bądźcie dumni z wiary, która uformowała waszą tożsamość. Brońcie nadal życia, małżeństwa i rodziny. Nie lękajcie się być w opozycji do kultury, która nas zalewa. Bądźcie przykładem dla Europy!
Nad Europą zawisła groźna chmura. Na szczęście niebo nad Maltą czyste. Benedykt XVI przyleciał tu w sobotę 17 kwietnia o godzinie 17.00. Przybył, aby uczcić 1950. rocznicę „błogosławionej” katastrofy, która zaprowadziła św. Pawła na ten ląd. Tamto wydarzenie wpisało się w tożsamość Maltańczyków. W powitalnych słowach tutejszych pasterzy i prezydenta pobrzmiewała jednak nuta obawy, czy „Malta cattolicissima” (jak wyraził się Jan Paweł II) nie zatonie w mętnych wodach współczesnej kultury, niechętnej lub wrogiej religii. W ostatnich latach na Malcie odnotowano kilkuprocentowy spadek praktyk religijnych, choć nadal pozostaje najwyższy w Europie. Benedykt XVI zachęcał Maltańczyków, by trwali przy swoim, to znaczy – trwali przy Chrystusie. Ta wyspa słynie z tego, że łatwo się nie poddaje.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
(obraz) |