Nowy Numer 16/2024 Archiwum

Fundamentalne pytania

Nasze państwo ma gest pański: szczodry, lecz jednorazowy

Rząd rozstrzygnął fundamentalną kwestię: „skąd się biorą dzieci?”. Badania naukowe nie potwierdzają, że przyczyną pojawiania się nowych istot ludzkich jest premia wypłacana ich matkom, nazwana – brr! – „becikowym”, lecz polityków nie należy podejrzewać o nazbyt wielki szacunek do nauki. Niektórzy wielodzietni rodzice woleliby co prawda, żeby państwo zamiast dawać na – brr! – „pępkowe”, zrezygnowało raczej z łupienia ich podatkami przez kilkanaście lat wychowywania latorośli, ale nasze państwo ma gest pański: szczodry, lecz jednorazowy.

Nie możemy się więc spodziewać takich rozwiązań jak w plebejskiej Ameryce: tam dzień, w którym milusińscy są nieocenieni, pokrywa się z dniem wypełniania deklaracji podatkowej. Gdy rząd zrobi już wszystko, by zwiększyć przyrost naturalny, pozostanie znacznie prostsze zagadnienie: skąd wziąć na to pieniądze? Odpowiedź jest trywialna: pieniądze weźmie się od podatników, w tym od tych, którzy już mają swoje dzieci, urodzone bez rządowej łaski. Chyba że rząd wróci do starego komunistycznego podatku dla bezżennych („bykowego” – brr!) albo i rozszerzy go na bezdzietnych. Jakkolwiek będzie, problem dzieci rząd ma z głowy, reszta to już zmartwienie rodziców.

Drugi problem powinien dręczyć opozycję. Skąd się biorą ludzie w słusznym, by nie powiedzieć, podeszłym wieku? A konkretnie, skąd się biorą panie w moherowych beretach? Komuna i zachodni kapitalizm niewiele miały wspólnego, ale przez całe moje życie słyszałem z obu stron, że religia wkrótce obumrze, ponieważ w kościołach siedzą już tylko stare babcie w chustkach. Okazuje się, że albo stare babcie są nieśmiertelne i w dodatku zmieniają chustki na berety, albo istnieje tajemnicze źródło ciągłego dopływu starych babć do kościołów.

Ciekawe, że ta żywotność grupy skazanej na wymarcie jakoś nie interesuje badaczy procesów społecznych. Za kilkadziesiąt lat ktoś będzie utrzymywał, że w kościołach siedzą tylko stare babcie w glanach i z kolczykami w nosie, więc religia wkrótce zaniknie, co będzie kolejnym dowodem na zanikanie zdrowego rozsądku u profesjonalnych specjalistów od spraw kościelnych. Ja bym na miejscu opozycji nie lekceważył starych babć, one są bardziej żywotne od niejednej partii politycznej.
Trzecie pytanie dotyczy Mikołaja Kopernika.

Dlaczego tak się ożywił pięć i pół wieku po zgonie? Poznaliśmy jego twarz, a zwolennicy pośmiertnej wędrówki trumien chcą go przenieść do Torunia, gdzie na razie przeniesiono dom astronoma do posesji obok. Czuję, że szykuje się ponowne wstrzymanie Ziemi.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy