Nowy numer 17/2024 Archiwum

Poganin? Kto to taki?

Kapitalna definicja istoty pogaństwa: wymyślić sobie boga na swoje podobieństwo, życie stanie się łatwiejsze i prostsze

Kolęda już dawno się skończyła, ale gdzieś tam drzemią myśli obudzone w czasie domowych rozmów. Ktoś mnie zapytał, sprowokowany jednym z radiowych kazań: „Proszę księdza, kaznodzieja grzmiał na współczesnych pogan. Kto to taki, ci poganie?”. Przypomniał mi się tytuł artykułu młodziutkiego księdza z Monachium, Józefa Ratzingera „Nowi poganie”. Obecny papież pisał to 50 lat temu. Przypomniał mi się też napis na murze w pobliskim mieście: „Uczyńmy sobie boga na nasz obraz i podobieństwo, parszywego jak my”. Ktoś to zeszłego roku zamalował.

A była to kapitalna definicja istoty pogaństwa: wymyślić sobie boga na swoje podobieństwo, życie stanie się łatwiejsze i prostsze – będzie można każdą, najbardziej parszywą decyzję, odruch, myśl i czyn usprawiedliwić. Tacy byli bogowie starożytnego Rzymu, Grecji, Egiptu. Tacy byli bogowie i naszych prapradziadów Słowian. Owszem, stali na straży jakiegoś ładu i dobra, porządku i zasad. Ale wszystko to było na miarę ludzkich zasad i dobra na miarę człowieka.

Pamięta pan Sienkiewiczowskiego Kalego? – zapytałem w odpowiedzi. „Pamiętam. Jak ktoś Kalemu to grzech, jak Kali komuś – to dobry uczynek”. O, właśnie. Poganin z sumieniem i bogiem na swój obraz i podobieństwo. Bóg objawiający się Mojżeszowi mówi: „bądźcie świętymi, bo i ja jestem święty”. Jezus mówi: „miłujcie się tak, jak ja was umiłowałem”. Bo człowiek został stworzony na Jego obraz – od tego zaczyna się Biblia. „No to niech ksiądz się przyzna – jest ksiądz poganinem, czy nim nie jest?”. Musiałem coś odpowiedzieć, coś sensownego i prawdziwego. Zacząłem od rozróżnienia – chcę być i żyć na wzór Jezusa, ale bywa, że postępuję zgoła inaczej.

„Ksiądz się wykręca. Tak może usprawiedliwiać się każdy, nawet najgorszy łajdak”. Roześmialiśmy się obaj, czułem, że mój rozmówca doskonale wie, o co chodzi. O to mianowicie, gdzie w życiu każdego z nas leży ta granica pomiędzy chęciami a czynami. „Ten kaznodzieja miał wiele racji, nazywając nasz świat pogańskim, ale sam zgubił z oczu Ewangelię. Przecież Jezus, stawiając wymagania, mówił: – Jeśli chcesz”. To prawda, nie można człowieka na siłę wyrwać z pogańskiego świata. Gdy człowiek na Jezusowe „jeśli chcesz” serio odpowie „tak, chcę” – przestaje być poganinem. Ale droga do chrześcijańskiej doskonałości jest przed nim jeszcze długa.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy