Nowy numer 18/2024 Archiwum

"Upominam was, bracia, (...) abyście byli zgodni i by nie było wśród was rozłamów; byście byli jednego ducha i jednej myśli"

Fragment ten zawsze brzmiał dla mnie jak oskarżenie o brak chęci do pojednania. Nie chodzi tylko o to, że jestem ewangelikiem żyjącym wśród większości katolickiej.

Wybrzmiewa szczególnie w czasie Tygodnia Modlitw o Jedność Chrześcijan. Nasuwa też pytanie o podziały wśród chrześcijan. Trudne pytania o podziały między Kościołami. Brzmią one dla mnie jak zarzut.

Chciałoby się wtedy powiedzieć, parafrazując dzisiejsze czytanie: „Ty jesteś Apollosa, a ja Pawła”. Przełomowe dla mnie w rozumieniu tego fragmentu było uświadomienie sobie, że zaczyna się on nie od upomnienia, ale od prośby.

W greckim oryginale Nowego Testamentu użyte jest tu słowo, które można przetłumaczyć nie tylko jako upominam (napomnienie), ale też jako proszę, zachęcam, a nawet błagam.

Nie chodzi o strofowanie, ale o błaganie o wysiłek, abym zrozumiał, że Chrystus jest dla wszystkich taki sam. Paweł doskonale rozumiał, że jest potrzebna motywacja do tego, abym chciał być z innymi jak z braćmi.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy