Nowy numer 17/2024 Archiwum

Noc ciemna i błogosławiona

W Księdze Powtórzonego Prawa, tam gdzie jest mowa o przestrzeganiu Paschy, zostało znacząco podkreślone, iż NOCĄ Bóg wyprowadził Izraela z Egiptu (16,1).

Józef wędrował tylko nocami. Przestał się lękać ciemności, a nawet je umiłował. Stało się tak dlatego, że przyjął do siebie prawdziwe światło: Syna i Jego Matkę. W Księdze Liczb (11,9) napisano: „Gdy NOCĄ opadała rosa na obóz, opadała równocześnie i manna”. Dlaczego tylko nocą niebo udziela manny? Bóg, który jest światłem, umiłował sobie ciemność skromności i tajemnicy. Jezus Chrystus, Syn Boga, rodzi się nocą i od samego początku Jego wędrowanie z Rodziną ukazane jest w ciemnościach nocy.

Gdy Bóg okazuje Mojżeszowi najczulsze uprzywilejowanie łaską, przyjaźnią i zażyłością (Wj 33,15-23), ten z kolei odsłania przed Bogiem swoje najgłębsze pragnienie ujrzenia Jego Oblicza i Chwały. Ze zdziwieniem jednak odczytujemy odpowiedź Boga: „Nie będziesz mógł oglądać mojego oblicza, gdyż żaden człowiek nie może oglądać mojego oblicza i pozostać przy życiu”. Pozwala jedynie Mojżeszowi stanąć w rozpadlinie skalnej i zobaczyć Jego Chwałę OD TYŁU! To właśnie wtedy, gdy wydaje nam się, że Bóg się do nas odwrócił tyłem, dotyka nas Jego Chwała najbliżej. Nigdy wcześniej Józef nie był tak blisko Boga, jak wtedy, gdy wędrował nocami do Egiptu, niosąc na rękach Niemowlę.

Owszem, nigdy wcześniej nie było mu tak ciężko, ale również nigdy wcześniej jego życie nie było tak sensowne. Hebrajskie KAWOD (CHWAŁA) jest wieloznaczne i oznacza zarówno chwałę, jak i ciężar, przytłaczające przeżycie albo znoszenie czegoś przygniatającego. Doświadczyć bliskości Chwały Boga nie można, jeśli się unika ciemnych nocy. Chciałbym o tym pamiętać we wszystkich chwilach osamotnienia i ciemności, w chwilach przytłaczających, w których nie widzę nic, żadnych perspektyw dla siebie. Miecz morderców Heroda ugodził wszystkich, którzy pozostali w jasnych, ciepłych, przytulnych i pozbawionych zmartwień domach Betlejem – oprócz tej Rodziny, która wędrowała nocami, przeżywając ciężar ucieczki.

Dzisiejsza Ewangelia jest na pewno adresowana do ojców. Ileż ciemności i niepewności ukrywa się w ich sercach? Marta Robin mawiała, że św. Józef będzie patronem XXI wieku, i przewidywała, jak wielką ciemnością będzie to stulecie dla ludzkości, a szczególnie dla ojców. W naszym klasztorze warszawskim w najciemniejszym zaułku klatki schodowej stoi figura św. Józefa i zawsze, gdy obok niej przechodzę, dotykam jego stóp ręką, prosząc o prowadzenie. Ojcostwo zarówno naturalne, jak i duchowe jest pełne ciemności, ale jest ktoś, kto je przed nami przeszedł i zna drogę i do Egiptu, i do Ziemi Świętej. Zawsze można go prosić, by nam pomógł ją przebyć. W psalmie 119 jest wiersz: „NOCĄ pamiętam o Twoim imieniu, Panie, by zachowywać Twe Prawo”. Dlaczego dopiero nocą przypomina sobie człowiek o imieniu Boga, a nie za dnia?

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy