Nowy numer 19/2024 Archiwum

"Widzę, że lud ten jest ludem o twardym karku"

Posłuszeństwo nie jest ani łatwe, ani przyjemne. Kojarzy się z dzieciństwem i poleceniami rodziców, od których nie było odwołania. Teraz jestem dorosły i sam wiem najlepiej, co dla mnie dobre!

Posłuszeństwo szefowi, który podejmuje złe decyzje? Posłuszeństwo niesprawiedliwej władzy przed 30 laty? Wolne żarty! Posłuszeństwo to jednak nie to samo, co uległość. Ulegam, bo się boję, dla świętego spokoju, żeby „mieć pod dostatkiem chleba”. To mentalność niewolnika.

Tak syn marnotrawny próbował przekonać samego siebie do powrotu do domu ojca. Nie było głębokiej skruchy. Był zwykły głód. Jego brat, który nigdy nie przekroczył ojcowskich nakazów, nie był lepszy. W chwili rozgoryczenia również nie mówił o zaufaniu do ojca, ale wypominał mu, że nie dostał koźlęcia, by zabawić się z przyjaciółmi. Przecież nigdy się nie wychylał!

Posłuszny jestem, gdy ufam, choć niekoniecznie wszystko rozumiem. Przyjmuję do wiadomości, że ktoś ma większe doświadczenie w danej kwestii i mogę zdać się na niego, choćbym miał wątpliwości. Kiedy jestem posłuszny – choć może to brzmieć jak paradoks – cały czas jestem wolny i świadomy. Prawdziwe posłuszeństwo nie zwalnia od samodzielnego i krytycznego myślenia.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy