Struktury europejskie promują wolność i tolerancję, odżegnując się od posądzenia o walkę z Kościołem.
A jednocześnie ilekroć katolicy są w większości, nakazuje się im, nawet sądownie, szanować prawa mniejszości, choćby to była jedna osoba.
Kiedy zaś znajdą się w mniejszości, to w myśl zasad demokracji mają się podporządkować temu, co przegłosuje większość. Czy chodzi o to, by Kościół zawsze przegrywał?
Takiej tolerancji zdecydowane – NIE!
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.