Po tych słowach tchnął na nich i powiedział im: Weźmijcie Ducha Świętego!

Czuję, że w braku przebaczenia jest wiele obawy. To lęk sprawia, że zatrzaskuję drzwi, by nie narazić się na ponowny ból lekceważenia, odrzucenia, oskarżenia. Zamykam się i nie chcę widzieć tego, kto mi wyrządził krzywdę.

A Jezus wchodzi mimo zamknięcia (bo należąc do Niego, daję Mu do tego pełne prawo) i przypomina, jak On przebaczył wszystkim, którzy Go zranili. Pokazuje mi przebite ręce i bok jako miarę swojego cierpienia i mówi: Pokój tobie!

Pragnie, bym miała pokój w sercu, by nie zniewolił mnie strach. Chce, bym wzięła Ducha Świętego, Ducha Miłości, bo dzięki Niemu mogę odpuścić grzech – przebaczyć. Mogę uczynić wolnym każdego, kto wobec mnie zawinił. Wybór należy do mnie: mogę odpuścić, mogę zatrzymać, ale gdy przebaczę, sama odzyskam wolność i przestanę być uwiązana poczuciem krzywdy.

* Aleksandra Samira-Gajny, prowadzi kwiaciarnię, mieszka w Katowicach

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Aleksandra Samira-Gajny *