Nowy numer 39/2023 Archiwum

Katolik u wróżki

Myśl wyrachowana: Ludzie chcą koniecznie wiedzieć, co będzie, bo nie wiedzą, co jest.

Facet chciał się ożenić. W biurze matrymonialnym otrzymał dwie oferty. – Ta pani jest ładna, ale głupia. A ta jest brzydka, ale bardzo pięknie śpiewa – mówi pracownik biura. Klient wybrał tę drugą. Poszedł z kwiatami pod wskazany adres. Na widok właścicielki mieszkania, zaczął błagać: „śpiewaj, śpiewaj, śpiewaj!”.

W tygodniku „Gala” ukazał się wywiad z Natalią Kukulską i jej przyjaciółką Violą Śpiechowicz. Kukulska opowiada, jak to było z urodzeniem jej drugiego dziecka. Ponieważ okazało się, że musi być cesarskie cięcie, piosenkarka mogła wybrać termin porodu. Wybrała datę 5.05.2005. Tu wmieszała się Viola Śpiechowicz. – Rozmawiałam z numerolożką. Zbadałyśmy tę datę w połączeniu z imieniem i nazwiskiem Ani. I niestety… – zawiesiła głos. I podała datę właściwszą – 4 maja. Po tym telefonie Natalia Kukulska nie mogła „zaznać spokoju”. Pomyślała, że „pewne rzeczy dzieją się po coś” – i urodziła zgodnie z sugestią przyjaciółki. Ta bardzo się ucieszyła, bo to „niepowtarzalna szansa, żeby sprawdzić układ planet”.

Lubię Natalię Kukulską, ale czytając to, miałem ochotę zawyć: „śpiewaj, śpiewaj, śpiewaj!”.
Pani Natalio, litości. Pani jest katoliczką. Dlaczego uwierzyła Pani gusłom? To racja, że pewne rzeczy dzieją się po coś. Na przykład po coś Pan Bóg dał ludziom przykazania, a wśród nich pierwsze – „Nie będziesz miał bogów cudzych przede mną”. Już w podstawówce na religii uczą dzieci, że zabobon to grzech. A co dopiero magia. Co z tego, że pełno dziś „numerolożek” i innych „logów”, skoro pod mądrymi nazwami kryją się wiedźmy i szarlatani. To w najlepszym razie naciągacze, ale zazwyczaj też kanały przerzutowe złych mocy.

Żadne planety i gwiazdy nie mają wpływu na ludzi. Wpływ ma diabeł na tych, którzy zamiast Bogu, wolą wierzyć w jakieś siły niezależne od Boga. To on stoi za pseudonaukowymi praktykami astrologów i za rzekomym oddziaływaniem gwiazd. Wierząc w ten duchowy chłam, ludzie sami pozbawiają się wolności, o której tak chętnie trąbią. Pani Kukulska mogła urodzić dowolnego dnia miesiąca, a Bóg by dziecku tak samo błogosławił. Była wolna – ale dała się usidlić. Stąd ten niepokój i nierozumna zmiana planów. Nierozumna, bo i rozum Bóg też dał nam po coś. Po to, żeby człowiek rozeznawał i decydował według racjonalnych przesłanek, a nie pozwalał się wodzić za nos obcym siłom.

To kompromitujące, że chrześcijanie, mając Bożą opiekę, szukają zabezpieczeń w amuletach i liczą na opiekę nieznanych mocy. To rozpaczliwe, że ludzie odkupieni krwią Chrystusa, sprawdzają, czy ktoś nie ma dla nich czegoś jeszcze lepszego. Korzystanie z usług wróżek, kierowanie się horoskopami i wszelkie tego typu praktyki są śmiertelnie niebezpieczne dla duszy, bo mają posmak pierwszego grzechu. Człowiek mówi wtedy Bogu: „Nie ufam Ci. Sprawdzę Cię u konkurencji”. To zjawisko nasila się w okolicach Nowego Roku, gdy ludzie, mając komplet potrzebnych informacji, chcą poznać wiedzę, która może ich zniszczyć. Znów sięgają po owoc drzewa poznania, niepomni, że ocala tylko owoc drzewa krzyża.

« 1 2 »
oceń artykuł Pobieranie..

Franciszek Kucharczak

Dziennikarz działu „Kościół”

Teolog i historyk Kościoła, absolwent Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, wieloletni redaktor i grafik „Małego Gościa Niedzielnego” (autor m.in. rubryki „Franek fałszerz” i „Mędrzec dyżurny”), obecnie współpracownik tego miesięcznika. Autor „Tabliczki sumienia” – cotygodniowego felietonu publikowanego w „Gościu Niedzielnym”. Autor książki „Tabliczka sumienia”, współautor książki „Bóg lubi tych, którzy walczą ” i książki-wywiadu z Markiem Jurkiem „Dysydent w państwie POPiS”. Zainteresowania: sztuki plastyczne, turystyka (zwłaszcza rowerowa). Motto: „Jestem tendencyjny – popieram Jezusa”.
Jego obszar specjalizacji to kwestie moralne i teologiczne, komentowanie w optyce chrześcijańskiej spraw wzbudzających kontrowersje, zwłaszcza na obszarze państwo-Kościół, wychowanie dzieci i młodzieży, etyka seksualna. Autor nazywa to teologią stosowaną.

Kontakt:
franciszek.kucharczak@gosc.pl
Więcej artykułów Franciszka Kucharczaka

Quantcast