Reklama

    Nowy numer 13/2023 Archiwum

Następca

Putin wybrał następcę, Dmitrija Miedwiediewa. Nieznany bliżej szary biurokrata kremlowski stanie się jedną z najważniejszych postaci światowej polityki. Co oznacza ta zmiana?

W Rosji cała władza znajduje się w rękach prezydenta, zgodnie z wielowiekową tradycją tego kraju, którym zawsze kierował jeden ośrodek. W marcu 2008 r. Rosjanie w wyborach powszechnych wybiorą nowego prezydenta, ale nikt nie ma wątpliwości, że będzie to osoba wskazana przez Putina.

Zmiana pod kontrolą
Dylemat, przed którym stanął Putin u schyłku swej drugiej i ostatniej zarazem kadencji, wcale nie był prosty. Musiał bowiem znaleźć sposób, jak, nie zmieniając systemu prawnego, przekazać władzę następcy, a jednocześnie zachować nad nim kontrolę. Ważnym etapem tej operacji były wybory parlamentarne, które faktycznie przekształciły się w plebiscyt popularności Putina. Zwycięstwo „Wspólnej Rosji”, która może samodzielnie rządzić, dawało urzędującemu prezydentowi gwarancję, że w przyszłości będzie mógł całkowicie kontrolować proces legislacyjny w kraju. Gdyby więc przyszłemu prezydentowi przyszło do głowy wykorzystywać swoje rozległe kompetencje niezgodnie z planami Putina, Duma Państwowa może zmienić ustrój państwa, ograniczając rolę prezydenta.

Dopiero mając w ręku te gwarancje, Putin zdecydował się na wskazanie następcy. Wybrał Dmitrija Miedwiediewa, z którym zna się od 19 lat i blisko współpracuje. Poznali się poprzez Anatolija Sobczaka, jednego z liderów rosyjskich demokratów, który rządził w Petersburgu. Później Putin zabrał Miedwiediewa ze sobą do Moskwy i powierzał mu ważne, choć drugoplanowe zadania. Miedwiediew był m.in. wicepremierem, szefem rady nadzorczej „Gazpromu”, a także szefem administracji kremlowskiej. Był także szefem sztabu wyborczego Putina w czasie wyborów prezydenckich w 2000 r. Nigdy nie miał własnego zaplecza politycznego, zawsze był w cieniu prezydenta Rosji.

Pomimo młodego wieku (42 lata) Miedwiediew ma ciekawą i nietypową jak na współczesnego rosyjskiego polityka biografię. Pochodzi z inteligenckiej rodziny i, co jest absolutnym ewenementem w obecnej rosyjskiej elicie, nigdy nie miał kontaktów z organami bezpieczeństwa tego kraju. W latach 70. był wyróżniającym się studentem prawa na jednej z najlepszych sowieckich uczelni, Uniwersytecie Leningradzkim. Później przez szereg lat pracował naukowo, jest doktorem prawa. Zna język angielski i otaczał się środowiskiem, które miało dobre relacje z różnymi organizacjami na Zachodzie. Zna rosyjską prowincjonalną biedę, ponieważ kierował pracami komisji dzielącej fundusze socjalne. Z pewnością poważnym mankamentem Miedwiediewa jest brak doświadczenia w polityce międzynarodowej.

« 1 2 3 »
oceń artykuł Pobieranie..

Andrzej Grajewski

Dziennikarz „Gościa Niedzielnego”, kierownik działu „Świat”

Doktor nauk politycznych, historyk. W redakcji „Gościa” pracuje od czerwca 1981. W latach 80. był działaczem podziemnych struktur „Solidarności” na Podbeskidziu. Jest autorem wielu publikacji książkowych, w tym: „Agca nie był sam”, „Trudne pojednanie. Stosunki czesko-niemieckie 1989–1999”, „Kompleks Judasza. Kościół zraniony. Chrześcijanie w Europie Środkowo-Wschodniej między oporem a kolaboracją”, „Wygnanie”. Odznaczony Krzyżem Pro Ecclesia et Pontifice, Krzyżem Wolności i Solidarności, Odznaką Honorową Bene Merito. Jego obszar specjalizacji to najnowsza historia Polski i Europy Środkowo-Wschodniej, historia Kościoła, Stolica Apostolska i jej aktywność w świecie współczesnym.

Kontakt:
andrzej.grajewski@gosc.pl
Więcej artykułów Andrzeja Grajewskiego

Wyraź swoją opinię

napisz do redakcji:

gosc@gosc.pl

podziel się