Nowy numer 13/2024 Archiwum

Węzeł nie zawiązany

Do sądów kościelnych zgłasza się coraz więcej małżonków, którym rozpadł się związek. Małżeństwo jest nierozerwalne. Tak uczył Jezus, tak uczy Kościół. Czym wobec tego są kościelne procesy o nieważność małżeństwa?

Kościół jest oskarżany o skrajny konserwatyzm. Ale akurat w tym przypadku ci sami ludzie, którzy ubolewają nad skostnieniem Kościoła, zarzucają mu, że idzie na kompromis ze światem, zezwalając na tzw. kościelne rozwody. W mediach krąży wiele uproszczonych, lub wręcz fałszywych, informacji na ten temat. Niekoniecznie ze złej woli. Ktoś, kto patrzy z zewnątrz na sprawę, czyli nie zna okoliczności rozpadu związku, nie ma pojęcia o prawie kanonicznym ani nie zna racji, którymi kierują się sądy kościelne, łatwo może uznać proces o stwierdzenie nieważności małżeństwa za formę „kościelnego rozwodu”. Chyba także wielu katolików ma problem ze zrozumieniem tego, jak to jest możliwe, że ktoś, komu rozpadło się sakramentalne małżeństwo, zawiera kolejny związek w Kościele i dlaczego jednym się to udaje, a innym nie.

Dlaczego sądy kościelne mają tyle pracy?
W ciągu ostatniej dekady liczba rozwodów w Polsce wzrosła o połowę, a w stosunku do lat 80. – niemal dwukrotnie. Rozpada się dziś co czwarte małżeństwo. Rośnie również liczba katolików, którzy po rozwodzie szukają możliwości uporządkowania swojego życia, także w Kościele. Sądy biskupie mają coraz więcej pracy, coraz częściej zapadają wyroki stwierdzające nieważność małżeństw. Do sądów biskupich trafia rocznie 3,5 tysiąca wniosków. W roku 1999 kościelne trybunały orzekły tak o 1265, w 2006 o 1961, a w 2007 roku już o 2171 związkach. Polska jest drugim po Włoszech krajem w Europie pod względem liczby próśb o stwierdzenie, że małżeństwo kościelne było zawarte nieważnie.

Dlaczego rośnie liczba osób starających się o uznanie nieważności ślubu kościelnego? Ks. Marek Górka, sędzia Sądu Metropolitalnego w Katowicach: – Po pierwsze dlatego, że jest więcej rozwodów, a spora część z nich dotyczy niestety małżeństw sakramentalnych. Dlaczego tak się dzieje, to osobny temat. Po drugie ludzie słyszą coraz częściej, że istnieje możliwość uregulowania swojej sytuacji w Kościele. Nieraz jest to sugestia duszpasterzy na kolędzie, w kancelarii czy w konfesjonale. Także media świeckie ostatnio częściej mówią o tym, choć na ogół przedstawiają sprawę opacznie. Po trzecie świeccy prawnicy, którzy prowadzą sprawy rozwodowe, doradzają możliwość procesu także przed kościelnym trybunałem. Studenci prawa mają możliwość słuchania wykładów z kościelnego prawa małżeńskiego. Pojawiają się także kancelarie prawne, które specjalizują się w doradzaniu w kościelnych procesach. Niektóre z nich mają aprobatę władz kościelnych, ale mamy też do czynienia z naciągaczami, którzy obiecują ludziom rzeczy niemożliwe i biorą za to pieniądze.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy