Kard. J. Ratzinger, „Służyć prawdzie”, 1986
Kościół przyszłości, Kościół, który nie będzie się ubiegał o żaden mandat polityczny i nie będzie uprawiał flirtu ani z lewicą, ani z prawicą, będzie Kościołem uduchowionym. Będzie miał trudne zadanie, albowiem proces krystalizacji i oczyszczenia będzie go kosztował wiele sił. Stanie się Kościołem ubogim, Kościołem maluczkich. Proces ten będzie trudny, gdyż trzeba będzie pogrzebać zarówno sekciarską ciasnotę, jak i samouwielbienie. (...)
Lecz po zakończeniu tego procesu z Kościoła uduchowionego będzie promieniowała wielka siła. Albowiem ludzie w totalnie zaplanowanym świecie staną się niewymownie samotni. Gdy Bóg zniknie dla nich, doświadczą swojej własnej straszliwej pustki. Odkryją wówczas, być może, w małej garstce chrześcijan coś zupełnie nowego: nadzieję, której pragnęli, odpowiedź, której w skrytości serca zawsze szukali.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.