Nowy Numer 16/2024 Archiwum

Upadek

Poziom dziennikarstwa w Polsce jest fatalny, ale nie z powodu poziomu mediów publicznych, lecz zatracenia standardów przez media prywatne.

To nie „Wiadomości” TVP czy publicystyka Jana Pospieszalskiego są problemem mediów w Polsce, jak twierdzi obecny szef KRRiTV Jan Dworak, zapowiadając ich wyrzucenie z mediów publicznych. Wprost przeciwnie. Z punktu widzenia standardów dziennikarskich „Wiadomości” TVP są najbardziej obiektywnym programem informacyjnym, a Pospieszalski publicystą, którego uczciwość polega na tym, że nie udaje bezstronności, w przeciwieństwie do wielu innych, którzy wmawiają nam, że ich skrajne poglądy są obiektywną prawdą. To media prywatne decydują o fatalnym poziomie dziennikarstwa w Polsce.

Obiektywizm sterowany
W relacjonowaniu wydarzeń media powinny zachowywać bezstronność, a dziennikarze obiektywizm. Tym-czasem media nie przekazują informacji, lecz obraz rzeczywistości przefiltrowany przez linię obowiązująca w danej redakcji, w efekcie dostajemy produkt tworzony pod z góry założoną tezę, w której obraz świata jest wykrzywiony, a informacja pomieszana z komentarzem. Prywatne media meainstreemowe w Polsce, od „Gazety Wyborczej” przez „Newsweek”, „Wprost” czy „Politykę”, a na TVN kończąc, zgodnie reprezentują nurt liberalno-lewicowy i przez pryzmat tych ideologii opisują rzeczywistość. Relacjonując konflikt wokół krzyża, od razu postawiły tezy: wszystkiemu winny jest PiS i Jarosław Kaczyński do spółki z tzw. obrońcami krzyża, a Kościół nic nie zrobił, aby spór rozwiązać.

Jednocześnie pełne zrozumienie, a nawet poklask zyskała lewacka młodzież, która zorganizowała pod krzyżem antyreligijny happening, w czasie którego zbezcześciła święty symbol chrześcijaństwa, a ich przywódca Dominik Taras stał się bohaterem obszernych artykułów w największych tygodnikach.
Media prywatne nie są bezstronnym obserwatorem, lecz awangardą laickiej ideologii, nie opisują rzeczywistości, lecz ją kreują. Drastycznym przykładem takiej postawy jest nagonka w wykonaniu „Gazety Wyborczej” na minister ds. równości Elżbietę Radziszewską, za jej zgodne z prawem stwierdzenie, że szkoła katolicka może odmówić pracy czynnej lesbijce. Już same tytuły na czołówkach kolumn: „Minister Radziszewska musi odejść!”, „Koniec Radziszewskiej”, nie pozostawiały wątpliwości, że dziennik ten stał się tubą homoseksualnej propagandy.

Prezentowanie obrazu rzeczywistości pod z góry założoną tezę jest szczególnie widoczne przy relacjonowaniu problemów związanych z Kościołem. W „Gazecie Wyborczej” z 20 września dziennikarz w tekście informacyjnym opisuje pielgrzymkę Benedykta XVI do Wielkiej Brytanii. Dobór zagadnień odzwierciedla poglądy autora, a nie to, co się działo w rzeczywistości. Mamy więc „żelazne” tematy tego dziennika: pedofilia wśród księży, demonstracje garstki przeciwników papieża, bunt katolików przeciwko zakazowi antykoncepcji, a na koniec absolutny przebój – rozważania, czy beatyfikowany przez papieża kard. John Henry Newman nie był przypadkiem homoseksualistą. Trudno o bardziej wykrzywiony obraz tej wizyty, nie ma ani słowa o głównym przesłaniu papieża, jakim było wołanie o prawo katolików do obecności w życiu publicznym.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy