Nowy Numer 16/2024 Archiwum

Generał prosi o wsparcie

Zapiski gen. Anoszkina potwierdzają, że gen. Jaruzelski prosił Rosjan o wojskową interwencję w Polsce, jeśli własnymi siłami nie zdoła zdławić solidarnościowego buntu.

Pozyskany przy okazji kręcenia filmu „Gry wojenne” przez reżysera Dariusza Jabłońskiego „Zeszyt roboczy” („Raboczyj tietradź”) gen. Wiktora Anoszkina jest ważnym źródłem dla najnowszej historii Polski. Autor był adiutantem marszałka Wiktora Kulikowa, naczelnego dowódcy wojsk Układu Warszawskiego. Rozmowa miała miejsce w Warszawie w nocy z 8 na 9 grudnia 1981 r. Najważniejsze kwestie zanotowane przez Anoszkina zostały opisane przed rokiem przez prof. Antoniego Dudka na łamach tygodnika „Wprost”. Wówczas nie wywołały większego rezonansu, podobnie jak informacje o istnieniu takiego dziennika, ujawnione po raz pierwszy na konferencji w Jachrance w 1997 r. Wówczas marszałek Kulikow pokazał „Zeszyt” publicznie, a amerykański historyk Mark Kramer zdołał zrobić odbitki z kilku stron. Jednak dopiero teraz w biuletynie IPN prof. Dudek publikuje pełny zapis tej rozmowy.

Sami nie damy rady
Generał Jaruzelski w ciągu półtoragodzinnej rozmowy z Kulikowem omawia przygotowania do wprowadzenia w Polsce stanu wojennego. Chce mieć pewność, że w wypadku trudności otrzyma militarne wsparcie ze strony wojsk sowieckich. Mówi wyraźnie, przewidując rozwój wypadków: „Strajki są dla nas najlepszym wariantem. Robotnicy pozostaną na miejscu. Będzie gorzej, jeśli wyjdą z zakładów pracy i zaczną dewastować komitety partyjne, organizować demonstracje uliczne itd. Gdyby to miało ogarnąć cały kraj, to wy (ZSRR) będziecie nam musieli pomóc. Sami nie damy sobie rady z wielomilionowym tłumem”. W odpowiedzi słyszy następujące słowa: „Jeżeli nie starczy waszych sił, to pewnie trzeba będzie wykorzystać »Tarczę 81«” (to prawdopodobny kryptonim planu operacji wojskowej Układu Warszawskiego w Polsce). Jednocześnie jednak Kulikow wyraża przekonanie: „Zapewne Wojsko Polskie samo poradzi sobie z tą garstką rewolucjonistów”. Dalej Jaruzelski opisuje kłopoty wynikające z braku dostatecznych sił, gdyby opór przeciwko stanowi wojennemu był większy. Mówi o sytuacji na Górnym Śląsku, gdzie żyje ok. 4 mln mieszkańców, a wojsko dysponuje tylko jedną dywizją obrony przeciwlotniczej. Ma to być dodatkowy argument za sowiecką interwencją, a cały wywód kończy słowami: „Dlatego bez pomocy nie damy rady”. Kulikow do interwencji się nie pali. Zna dyrektywy sowieckiego kierownictwa, iż polski kryzys ma zostać rozwiązany siłami polskich komunistów, dlatego mówi Jaruzelskiemu, że „najpierw należy wykorzystać własne możliwości”.

Profesor Dudek nie ma żadnych wątpliwości, że zapis w dzienniku Anoszkina wiernie odtwarza przebieg tamtej nocnej rozmowy. – „Nie byłoby możliwe sporządzenie takiej notatki, jak ta opublikowana, z zasłyszanej później relacji marszałka Kulikowa, podkreśla. Mogła ją zrobić tylko osoba, która tam siedziała i przysłuchiwała się rozmowie, prowadzonej przecież bez tłumaczy w języku rosyjskim. To nie jest stenogram, ale wierny zapis przebiegu tamtej rozmowy. Uważam, że jest to źródło wiarygodne. Nie dziwię się jednak, że gen. Jaruzelski je podważa, gdyż stawia go ono w bardzo złym świetle. Jaruzelski nie wzywa Rosjan na pomoc, ale ich wejście traktuje jako jedną z możliwości, kiedy sam nie będzie mógł sobie poradzić ze stłumieniem buntu. On prosi o pomoc, ponieważ broni istniejącego systemu, broni monopolistycznych rządów PZPR, a nie występuje w interesie narodu polskiego.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy