Nowy Numer 16/2024 Archiwum

Skremować i rozsypać?

Czy nowe prawo pozwoli rozsypywać prochy zmarłych nad morzem albo w górach? Albo postawić urnę z prochami w domu na półce? W Polsce rozpoczyna się debata nad nową ustawą o cmentarzach i pochówkach.

Obowiązująca obecnie ustawa o cmentarzach ma 50 lat. Nie nadąża za nowymi zjawiskami społecznymi. Nie ma w niej mowy o kremacji, nie mówiąc już o bardziej ekstrawaganckich pomysłach na pochówek. A jest ich coraz więcej. Słyszy się czasem, że ktoś życzy sobie, by jego prochy były rozsypane w ulubionym miejscu (na przykład w górach, nad morzem). – W Anglii zetknąłem się z przypadkiem osoby, która życzyła sobie, żeby jej prochy rozsypać z samolotu nad stadionem ulubionej drużyny piłkarskiej – mówi ks. dziekan Andrzej Marcak z Katowic. Niektórzy chętnie zatrzymaliby urnę w domu albo zakopali w przydomowym ogródku. W naszym kraju działa już firma, która oferuje wykonanie syntetycznego diamentu ze zwęglonych zwłok. Głośne były makabryczne wystawy specjalnie preparowanych (plastynowanych) zwłok.

Co na to polskie prawo? Część z tych problemów nie jest wcale uregulowana ustawowo, niektóre sposoby postępowania z ludzkimi szczątkami są zabronione. Stąd pomysł przygotowania nowego prawa. Ma się tym zająć rządowy zespół z udziałem ekspertów, reprezentujących między innymi Kościoły i inne związki wyznaniowe. Projekt ustawy będzie prawdopodobnie gotowy na początku przyszłego roku. – Główna zmiana, którą chcielibyśmy wprowadzić, ma ułatwić sprowadzanie zwłok z zagranicy – powiedział „Gościowi” rzecznik Generalnego Inspektoratu Sanitarnego Jan Bondar.

Dodaje, że przyszła ustawa mogłaby też powołać instytucję zajmującą się wypisywaniem aktów zgonu i odciążyć w ten sposób lekarzy pogotowia ratunkowego. – Na podstawie obowiązującej dziś ustawy nie da się też wydać przepisów dotyczących postępowania ze zwłokami w zakładach medycyny sądowej – mówi Bondar, dodając, że nowe prawo dałoby taką możliwość. Miałoby ono także regulować kwestię przekazywania zwłok do celów naukowych. Ustawa miałaby zakazać wykorzystywania zwłok do celów komercyjnych i rozrywkowych.

– Wystawę plastynowanych zwłok można było zobaczyć po wykupieniu wcale nie taniego biletu – zwraca uwagę rzecznik GIS i dodaje, że jego instytucja zwróciła się z tą kwestią do prokuratury, ale ta umorzyła sprawę. Ustawa miałaby wreszcie określać dopuszczalne formy pochówku – usankcjonować kremacje, a być może zezwolić także na rozsypywanie prochów w utworzonych do tego celu ogrodach pamięci lub – choć to mniej prawdopodobne – gdzieś w plenerze. – Nie planujemy żadnych kontrowersyjnych czy obcych kulturowo rozwiązań – uspokaja rzecznik Generalnego Inspektoratu Sanitarnego.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy