Nowy Numer 16/2024 Archiwum

Paolo Ruffini: technologia nie może być idolem

Są rzeczy, których technologia nie zastąpi. „Jak wolność. Jak cud spotkania między ludźmi, zadziwienie niespodziewanym, nawrócenie, iskra geniuszu, bezinteresowna miłość”. Wskazał na to prefekt watykańskiej Dykasterii ds. Komunikacji, przemawiając na otwarcie światowego kongresu SIGNIS. Spotykanie pod hasłem „Pokój w świecie cyfrowym” odbywa sią w stolicy Korei Południowej i gromadzi 300 uczestników z wszystkich kontynentów.

Paolo Rufini przypomniał, że technologia będąca owocem ludzkiej pomysłowości, pozwala na takie rzeczy jak: telekonferencje, telemedycyna, handel elektroniczny, które jeszcze kilkadziesiąt lat temu były nie do pomyślenia. Wskazał przy tym, że paradoksem naszych czasów jest to, że „jesteśmy hiper-połączeni i jednocześnie hiper-samotni”. Prefekt watykańskiej dykasterii zauważył, że właśnie w tym tkwi problem, nie ma już komunikacji, a jest jedynie połączenie. To właśnie wtedy musimy zadać sobie pytanie, zrobić osobisty i zbiorowy rachunek sumienia. I odpowiedzieć na kilka pytań. Jak to możliwe, żeby być jednocześnie hiper-połączonym i strasznie samotnym? Czego brakuje w naszym połączeniu, aby wypełnić tę samotność? „Jedynym sposobem, aby odpowiedzieć na wyzwanie technologii jest nie myśleć o niej, jak o idolu. Ale też nie demonizować jej. Nie wierzyć, że powierzono jej zadanie odkupienia ludzkości. Ale też nie myśleć, że od technologii zależy nasza zguba” - powiedział Ruffini.

Przypomniał, że - w 2014 roku, w czasie swej wizyty w Korei - Papież Franciszek, odpowiadając na pytanie pewnej dziewczyny, podczas spotkania z młodzieżą podkreślił, że „szczęścia nie można kupić”. „A kiedy kupujesz szczęście - dodał Papież - wtedy zdajesz sobie sprawę, że tego szczęścia już nie ma... Szczęście, które można kupić, nie trwa. Trwa jedynie szczęście miłości”. „Konsumpcjonizm - mówił dalej Ruffini - wymienia krótkotrwałe zadowolenie na trwalsze”. „Wiemy, że nie jesteśmy jedynie konsumentami. A tym bardziej obiektami do konsumpcji. Dobrze wiemy, że tylko relacja, więź oparta na miłości może uczynić nas mniej samotnymi, może trwać, może uczynić nas szczęśliwymi” – mówił prefekt. Dodał, że miłość bazuje na tej najwyższej kruchości, jaką jest odczuwanie potrzeby miłości, bycia kochanym i dawania siebie. Zauważył, że to jest korzeń wszelkiej komunikacji. Dlatego samo połączenie nie wystarczy.

Ruffini podjął też temat społeczności sieciowych. Jak napisał Franciszek w orędziu na 53. Dzień Środków Społecznego Przekazu, sieci te nie są automatycznie synonimem wspólnoty: „Zbyt często ich tożsamość opiera się na sprzeciwie wobec innych, wobec tych, którzy są obcy w grupie. Zbyt często grupy są definiowane przez to, co dzieli, a nie to, co łączy. Daje to pole do podejrzeń i dawania upustu wszelkiego rodzaju uprzedzeniom (etnicznym, seksualnym, religijnym i innym). To, co powinno być oknem na świat, staje się witryną, w której można eksponować własny narcyzm” – podkreślił prefekt Dykasterii ds. Komunikacji.

Zauważył, że wyzwaniem dobrego dziennikarstwa, które jest zarazem wyzwaniem SIGNIS, jest znalezienie nowych dróg dla nowej komunikacji, skupiających się na dialogu, a nie na marketingu idei, na inteligencji, jako kategorii moralnej, a nie na fanatycznym moralizatorstwie tłumu. Rufini podkreślił, że na tej drodze potrzebna jest kreatywność. Musimy wrócić do istoty i entuzjazmu Dziejów Apostolskich. Zauważył, że katoliccy komunikatorzy, katoliccy dziennikarze, wszyscy ludzie dobrej woli, zaangażowani na trudnym i wielkim froncie, jakim jest komunikacja, mogą być protagonistami nowego humanizmu i przykładem nowej idei obywatelstwa.

SIGNIS jest katolickim stowarzyszeniem wiernych świeckich, uznanym przez Stolicę Apostolską, zrzeszającym specjalistów od mediów, w tym radia, telewizji, kina, edukacji medialnej i internetu. Jest organizacją non-profit obecną w ponad 140 krajach. Powstało w 2001 r. Ma status doradczy przy UNESCO, ECOSOC i Radzie Europy.

« 1 »

Zapisane na później

Pobieranie listy

Reklama