USA. Prezydent George W. Bush (na zdjęciu) potwierdził, że wydał służbom specjalnym zgodę na inwigilowanie Amerykanów bez nakazu sądowego.
Bush oświadczył, że tego rodzaju działania są niezbędne w wojnie z terroryzmem. Wcześniej dziennik „New York Times” ujawnił informację o tajnej dyrektywie dopuszczającej kontrolę międzynarodowych rozmów telefonicznych i korespondencji.
Wywołało to w Stanach Zjednoczonych burzę polityczną. Kongresmani zarzucili Bushowi przekroczenie uprawnień. Jeden z senatorów powiedział nawet, że prezydent zachowuje się jak król. W telewizyjnym przemówieniu Bush bronił swojej decyzji.
– Tu chodzi o ochronę życia Amerykanów – argumentował prezydent. Podczas wystąpienia George W. Bush wyglądał na rozgniewanego. Osobom, które ujawniły informację o tajnej dyrektywie, zarzucił narażenie na szwank bezpieczeństwa USA.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.