Śmiechowisko

Życie parafialne niesie wiele zabawnych sytuacji. Nie pozwól im się marnować. Jeśli nas rozbawią, wydrukujemy je wraz z Twoim nazwiskiem.

31.05.2005 13:34 GN 22/2005

dodane 31.05.2005 13:34

W czasie katechezy mały uczeń recytował z pamięci przebieg spowiedzi świętej. Swoją próbę spowiedzi zakończył: „Za wszystkie grzechy serdecznie żałuję, a ciebie, ojcze duchowny, proszę o zgrzeszenie”.

Kilkuletnia Małgosia z Nowego Targu przyglądała się siostrom zakonnym pracującym w ogródku. Nagle zapytała: – Mamusiu, co te Matki Boskie robią?

Pewna zakonnica wspominała, jak przed paru laty wsiadła do tramwaju. Sznur jej habitu dotknął zabłoconej podłogi. Inna pasażerka piskliwym głosem zawołała: – Siostrzyczko, bo się siostrze brudzi ogon!

Pięcioletnia Dorota z Lęborka nauczyła się jeździć na rowerze. Pewnego razu w czasie jazdy spadł jej jednak łańcuch. Bardzo zmartwiona poszła do starszego brata i powiedziała: – Dawid, proszę, napraw mi ten różaniec!

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy