– „Ranczo” to serial z happy endem – mówi reżyser Wojciech Adamczyk. Dzięki pomocy filmowców happy endem zakończył się też remont kościoła w filmowych Wilkowyjach, czyli wiosce Jeruzal pod Mińskiem Mazowieckim.
Przyjeżdżamy na plan do dworku Lucy i Kusego w Sokulach niedaleko Żyrardowa. Przed gankiem Paweł Królikowski – Kusy przegląda tekst swojej roli, ale patrzy na nas pytająco. – Jesteśmy z „Gościa Niedzielnego” – wyciągam rękę. – Szczęść Boże – uśmiecha się i tłumaczy, że nie będzie mógł teraz rozmawiać, bo zaraz idzie na plan.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.