Nowy Numer 16/2024 Archiwum

Nie tylko Alicja Tysiąc

Jej historia była równie fałszywa, jak jej nazwisko. Ale dzięki temu kłamstwu legalnie zabito dotąd w USA około 43 milionów dzieci.

Jane Roe naprawdę nazywa się Norma McCorvey. Wytoczony przez nią proces sądowy, znany pod nazwą „Roe przeciw Wade”, posłużył ruchom proaborcyjnym do rozpętania w USA kampanii na rzecz legalizacji aborcji. Sprawa oparła się o Sąd Najwyższy USA, który wydał w 1973 r. wyrok wprowadzający w tym kraju prawie nieograniczone możliwości zabijania dzieci nienarodzonych. Norma miała za sobą poprawczak, doświadczenia z alkoholem, narkotykami i seksem z obojgiem płci, była zgwałcona jako nastolatka, a w wieku 16 lat zawarła trwające krótko małżeństwo z mężczyzną, który ją bił. Nie wychowywała ani jednego z dwojga swych dzieci. Gdy miała 25 lat, poczęło się trzecie. – I co ja mam teraz zrobić? – zastanawiała się kobieta. – Aborcję – podpowiedział ktoś. Norma nie wiedziała nawet, co to słowo oznacza. – Sprawdzę w słowniku – pomyślała.

Jednocześnie poradzono jej, żeby skontaktowała się z dwiema świeżo upieczonymi prawniczkami Sarą Weddington i Lindą Coffee, które chciały obalić zakazujące aborcji prawo, obowiązujące w Teksasie od 100 lat. Ponieważ prawo w USA opiera się na precedensach, czyli wyrokach w konkretnych sprawach, prawniczki potrzebowały odpowiedniej klientki. – Masz prawo decydowania o swych narządach rodnych – przekonywały Normę. Pozwoliła jej w to wierzyć – Myślałam wtedy, że gdyby aborcję zalegalizowano, dotyczyłoby to tylko Teksasu. Nie miałam pojęcia, że obejmie to cały kraj – mówiła po latach Norma McCorvey, dodając, że wyobrażała sobie, że jej sprawa będzie prosta: prawniczka pójdzie do sądu, powie, że jest taka kobieta, która chce dokonać aborcji, a sędzia powie: „W porządku, niech tak będzie”.

Żeby sprawę przyspieszyć, Norma wymyśliła bajeczkę o rzekomym gwałcie, którego miała się na niej dopuścić jakaś banda. – Oczekiwałam szybkiego załatwienia sprawy – mówiła McCorvey, dodając, że Sara Weddington pozwoliła jej w to wierzyć. Tymczasem sprawa ciągnęła się długo. Gdy Sąd Najwyższy USA wydawał wyrok legalizujący aborcję w całym kraju, „zaskarżone” dziecko Normy miało już dwa latka i zostało oddane do adopcji. Norma nie stanęła nawet przed Sądem Najwyższym. Wszystkim zajęli się prawnicy. W tym czasie media alarmowały, że jeśli aborcja nie zostanie zalegalizowana, młoda zgwałcona matka dwojga dzieci, występująca pod pseudonimem Jane Roe, zmuszona będzie poddać się nielegalnej aborcji, ryzykując zdrowie i życie.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy