Nowy Numer 16/2024 Archiwum

Skąd się bierze wolność gospodarcza?

O wolność gospodarczą trzeba walczyć, tak jak swego czasu walczyliśmy o obalenie komunizmu. Jeśli Polska nie zrobi czegoś z rozrastającą się biurokracją, złą jakością prawa, narastającym państwowym interwencjonizmem i korupcją, będzie skazana na wegetację.

Słynący ze złośliwości Cyryl Northcote Parkinson, brytyjski matematyk, ekonomista i twórca słynnych praw Parkinsona, obnażających absurdy biurokracji, w swoich „Zasadach dłuższego życia” rozróżnił sześć rzeczy, które najbardziej szkodzą wolności gospodarczej i prawom obywatelskim (dla niego te wartości są tożsame).

Pierwsza to nadmierna centralizacja władzy, druga – nieumiarkowany wzrost podatków, trzecia – „rozrost biurokracji, nawet na najwyższych szczeblach władzy”, powodujący, że gigantyczna bezduszna machina uzurpuje sobie prawa do decydowania o coraz większej liczbie spraw i zamiast pomagać (do czego została stworzona), coraz bardziej przeszkadza obywatelom w normalnym funkcjonowaniu.

Czwarta to zatrudnianie miernot na wysokich państwowych stanowiskach, piąta – pęd państwa ku nadmiernym wydatkom, a szósta – lewicowy sentymentalizm, który obiecuje, że w ramach sprawiedliwości społecznej da wszystkim po równo, nie uwzględniając, iż to właśnie byłoby niesprawiedliwe (ludzie nie są sobie równi).

Jak zmierzyć wolność ekonomiczną
Parę tygodni temu, jak co roku, grupa niezależnych instytutów gospodarczych z 70 krajów (w tym polskie Centrum im. Adama Smitha) opublikowała raport, znany na całym świecie jako Indeks Wolności Gospodarczej. Na 130 krajów sklasyfikowanych w Indeksie Polska zajęła 53. miejsce. Teoretycznie powinniśmy się cieszyć – jeszcze rok temu zajmowaliśmy daleką, 73. pozycję!

W praktyce jednak nie ma z czego: nasze miejsce w rankingu odnosi się do danych makroekonomicznych z 2004 r. i w najbliższych latach niemal na pewno będzie gorsze. Poza tym, jak tu się cieszyć, skoro na tle 15 krajów transformacji wypadamy, delikatnie mówiąc, blado. Wyprzedziły nas m.in. Estonia (12. miejsce na świecie), Łotwa (35. miejsce), Litwa (40. miejsce) oraz Słowacja i Czechy (45. miejsce). Fakt, że za nami wloką się Albania, Rumunia i autorytarna Rosja, jest w tej sytuacji niewielkim pocieszeniem.

Twórcy raportu oceniali, w jaki sposób politycy poszczególnych krajów radzą sobie z zagrażającymi wolności gospodarczej patologiami: rozrastającą się biurokracją, złą jakością prawa, narastającym państwowym interwencjonizmem i korupcją. I podobnie jak kiedyś Parkinson uznali, że ci najbardziej nieudolni skazują obywateli swoich krajów na wegetację.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy